KSW 61. Patrik Kincl wygrał, ale... "dałby sobie po mordzie". Ma też wiadomość do krytyków

W tym artykule dowiesz się o:

- Każde zwycięstwo jest słodkie, a to było bardzo twardo wypracowane. Zrobiłem jednak kilka błędów, za które dałbym sobie po mordzie - mówi szczerze Patrik Kincl, który na KSW 61 wygrał z Tomaszem Romanowskim, przerywając serię dziewięciu zwycięstw polskiego zawodnika. - Parter to taki mój plan bezpieczeństwa, jeżeli coś nie wychodzi mi w stójce - twierdzi. Czy teraz czas na walkę o pas mistrzowski? - Wszystko zależy od KSW. Jestem przygotowany - dodaje i jednocześnie ma bardzo dosadny komunikat do wszystkich krytyków jego stylu.

Komentarze (0)