Od czasów Li Qian, w polskiej reprezentacji nie było pingpongistki potrafiącej wygrywać przynajmniej z europejską czołówką. W Arabii Saudyjskiej Natalia Bajor okazała się lepsza od „Bernie” Szocs, z którą wcześniej zawsze przegrywała, m.in. w półfinale ubiegłorocznych Igrzysk Europejskich w Krakowie.
- Mecz nie zaczął się po mojej myśli, przegrałam dwa pierwsze sety, zaś w trzecim było 4:9. Walczyłam do ostatniej piłki i zwyciężyłam 3:2 - mówiła 27-letnia Natalia Bajor, zajmująca 51. miejsce na liście międzynarodowej federacji.
Kluczowy był wspomniany trzeci set, wygrany przez Polkę 12:10. Od newralgicznego, omawianego wyżej momentu, triumfowała w 8 z 9 akcji. Czwartą i piątą partię rozstrzygnęła na swoją korzyść 11:7.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
Niestety, liderce kadry biało-czerwonych nie powiodło się w drugiej rundzie z teoretycznie słabszą przeciwniczką niż Bernadete Szocs, Włoszką Giorgią Piccolin. Natalia Bajor prowadziła 2:1 oraz 3:0 w czwartej partii, by ulec 96. zawodniczce w klasyfikacji ITTF 2:3.
Szkoda, bowiem w 1/8 finału czekała zaledwie 15-letnia, ale niesamowicie utalentowana – zresztą tak jak starszy brat, doskonale już znany Tomokazu – Japonka Miwa Harimoto.
Z pewnością reprezentantka Polski ma powody do zadowolenia, bowiem w niedalekiej przeszłości w singlu ograła mistrzynię kontynentu Austriaczkę Sofię Polcanovą, zaś w Arabii Saudyjskiej poradziła sobie i z nią, i Szocs. W 1/16 finału debla Natalia Bajor i Słowaczka Tatiana Kulkulkova wygrały 3:0 (4, 9, 8).
A przecież podczas ME 2022 w Monachium, po złoto sięgnęła para Szocs/Polcanova. Jeśli nasza tenisistka stołowa, razem ze Słowaczką utrzymają taka formę do jesieni, w austriackim Linzu mogą pokusić się o tytuł w czempionacie Europy.
To nie wszystko, bowiem w Dżeddzie duet Bajor/Kukulkova triumfował także w rywalizacji z Azjatkami Joo Cheonhui (Koreanka) i Miyuu Kiharą (Japonia) walkowerem, zaś w ćwierćfinale z 13. deblem w klasyfikacji światowej, Szwedkami Lindą Bergstroem i Christiną Kallberg 3:1.
W półfinale po drugiej stronie siatki stanęły fenomenalne Chinki Chen Meng i Wang Manyu, wielokrotne medalistki mistrzostw świata. Bajor i Kukulkova zaczęły rewelacyjnie, gdyż od zwycięstwa 13:11. Ale potem już niewiele miały do powiedzenia. Cały występ jednak bardzo dobry.
Do wysokiej formy wrócili srebrni medaliści ME 2021 w Warszawie, Jakub Dyjas i Cedric Nyutinck. Polski-belgijski duet pokonał m.in. wicemistrzów globu z 2019 roku Hiszpana Alvaro Roblesa i Rumuna Ovidiu Ionescu 3:2.
- To było bardzo trudne spotkanie, w którym obroniliśmy trzy piłki meczowe. Odwróciliśmy losy pojedynku, doprowadziliśmy do piątego seta i zwyciężyliśmy 3:2. Graliśmy na dobrym, czasami bardzo dobrym poziomie - powiedział Jakub Dyjas.
Na podium nie dostali się, ponieważ na ich drodze w ćwierćfinale stanęli Chińczycy Ma Long i Wang Chuqin. Legendą tenisa stołowego jest pierwszy z wymienionych, 2-krotny mistrz olimpijski i 3-krotny mistrz świata.
Wyniki reprezentantów Polski w Saudi Smash:
Gra deblowa:
Półfinał:
Natalia Bajor, Tatiana Kukulkova (Polska/Słowacja) - Chen Meng/Wang Manyu (Chiny) 1:3
Ćwierćfinał:
Natalia Bajor, Tatiana Kukulkova - Linda Bergstroem/Christina Kallberg (Szwecja) 3:1
Jakub Dyjas, Cedric Nuytinck (Polska/Belgia) - Ma Long/Wang Chuqin (Chiny) 1:3
1/8 finału:
Natalia Bajor, Tatiana Kukulkova - Joo Cheonhui, Miyuu Kiharą (Korea Płd./Japonia) 3:0 wo
Jakub Dyjas, Cedric Nyutinck - Ho Kwan Kit, Lam Siu Hang (Hongkong) 3:1
1/16 finału:
Natalia Bajor, Tatiana Kukulkova - Sofia Polcanova/Bernadette Szoc (Austria/Rumunia) 3:0
Jakub Dyjas, Cedric Nyutinck - Alvaro Robles, Ovidiu Ionescu (Hiszpania/Rumunia) 3:2
Gra pojedyncza:
1/16 finału:
Natalia Bajor - Giorgia Piccolin (Włochy) 2:3
1/32 finału:
Natalia Bajor - Bernadette Szocs (Rumunia) 3:2
Przeczytaj także:
Polskie mistrzynie niepokonane od 2 lat