Po zajęciu trzeciego miejsca w deblu z Mołdawianinem Andreiem Putunticą w zawodach tej samej rangi w Duesseldorfie Maciej Kubik udał się na ostatni w tym roku World Table Tennis Feeder do Portugalii. Był jedynym Polakiem w stawce, dlatego wcześniejszą koniecznością okazało się znalezienie zagranicznych partnerów do gier podwójnych.
W mikście wystąpił z Tatianą Kukulkovą, dobrze znaną polskim kibicom nie tylko z Ekstraklasy. Niedawno Natalia Bajor ze słowacką zawodniczką wywalczyły brąz w mistrzostwach Europy w austriackim Linzu. W deblu Maciej Kubik nie zagrał, bowiem – mimo obecności w Vila Nova de Gaia – nazwiska Andreia Putunticy nie było na tzw. liście oczekujących w tej konkurencji. Szkoda, bo znów mieliby szansę na dobry wynik. I tym bardziej, że rodak Putunticy, Vladislav Ursu z Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz zgłoszony został z Austriakiem polskiego pochodzenia Maciejem Kołodziejczykiem (brązowi medaliści ME 2024).
W tej sytuacji 21-letni Maciej Kubik, aktualny młodzieżowy mistrz Europy w deblu (z Miłoszem Redzimskim) i wicemistrz w singlu, mógł skoncentrować się na dwóch turniejach: gry pojedynczej i mieszanej. Indywidualnie nie poszczęściło mu się w losowaniu, ponieważ w 1/16 finału trafił na Chińczyka Niu Guankaia, z którym poniósł porażkę 0:3 i wyraźnie w każdym secie (do 5, 8, 6).
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
- To bardzo dobry, rok starszy ode mnie zawodnik. Pięć lat temu spotkaliśmy się na seniorskich zawodach ITTF Challenge Belarus Open w Mińsku, gdzie przegrałem 1:3 – mówi Maciej Kubik, który w rankingu światowym jest 122., a jego chiński rywal 264. Ale konkurencja w kadrze Państwa Środka jest tak ogromna, że znacznie trudniej o starty międzynarodowe w Europie.
W pierwszym secie rewanżu Maciej Kubik odrobił straty od 0:4 do 4:4, w drugim prowadził 3:0, w ostatnim przegrywał 1:9 i wtedy wygrał cztery akcje z rzędu. To było zbyt mało na Niu Guankaia, który sięgnął po pewne zwycięstwo.
Okazja do kolejnego spotkania nadarzyła się następnego dnia w mikście. Po łatwej wygranej z Argentyńczykami Martinem Bentacorem i Camilą Arguelles 3:0, o medal Maciej Kubik i Tatiana Kukulkova zmierzyli się z Niu Guankaiem i Chen Yi. Na inaugurację obronili setbola przy 9:10 i triumfowali 13:11, w kolejnym ulegli Azjatom 7:11, ale w trzecim i czwarty byli lepsi, zwyciężając do 8 i 9.
- W mikście czułem się dużo pewniej i myślę, że to miało duże znaczenie. Ponadto dobrze dogadywaliśmy się z Tatianą Kukulkovą i jej trenerem Jaromirem Truksą – przyznał Maciej Kubik.
Mając już zagwarantowane miejsce na podium, polsko-słowaki duet rywalizował z kolejnymi Chińczykami Hanem Feierem i Xue Fei. - Szczególnie dobrze w tej parze grała Xue Fei. Nie popełniała prostych błędów – dodał nasz reprezentant po niepowodzeniu 1:3 w półfinale.
W 2024 roku Maciej Kubik występował w mikście z Katarzyną Węgrzyn, m.in. w ME w Austrii, ale bez specjalnych osiągnięć.
Jeśli chodzi o starty w Villa Nova de Gaia, ten był zdecydowanie najlepszy. Trzy lata temu w mistrzostwach świata juniorów odpadł w pierwszej rundzie singla, debla (z Samuelem Kulczyckim) i miksta (z Turczynką Ece Harac). Drużynowo Polacy nie sprostali Niemcom 2:3 w ćwierćfinale.
Wyniki WTT Feeder w Vili Nova de Gaia (Portugalia):
Mikst:
Półfinał: Maciej Kubik (Polska)/Tatiana Kukulkova (Słowacja) - Han Feier/Xue Fei (Chiny) 1:3 (7:11, 11:8, 6:11, 4:11).
Ćwierćfinał: Maciej Kubik (Polska)/Tatiana Kukulkova (Słowacja) - Niu Guankai/Chen Yi (Chiny) 3:1 (13:11, 7:11, 11:8, 11:9)
1/8 finału: Maciej Kubik (Polska)/Tatiana Kukulkova (Słowacja) - Martin Bentacor/Camila Arguelles (Argentyna) 3:0 (11:1, 11:4, 11:8)
Singiel:
1/16: finału Maciej Kubik (Polska) – Niu Guankai (Chiny) 0:3 (5:11, 8:11, 6:11)