Redakcja PZTS: Polska uznawana jest za drugą siłę w paralimpijskim tenisie stołowym. Liczba medali w igrzyskach jest najlepszym odzwierciedleniem codziennej pracy treningowej?
Andrzej Ochal (trener reprezentacji): Taka ocena jest wynikiem wielu lat pracy zawodników oraz ich trenerów klubowych. Ja wraz ze swoim sztabem staramy się zapewnić para tenisistom stołowym jak najlepsze warunki treningowe podczas obozów głównych kadry. Naszym zadaniem są także poszukiwania nowych rozwiązań w konsultacjach indywidualnych, parach deblowych i mikstowych czy w grupach z konkretnymi klasami niepełnosprawności.
Igrzyska paralimpijskie w Paryżu były najlepszymi w historii startów Polaków?
To najlepszy wynik reprezentacji niepełnosprawnych tenisistów stołowych odkąd blisko 30 lat temu zaczęła rywalizować w igrzyskach. Pierwszą medalistką była Krystyna Jagodzińska, która sięgnęła po brąz w Atlancie w 1996 roku.
Świetny występ we Francji był również najlepszym rezultatem ze wszystkich dyscyplin sportu w IP 2024. Pingpongiści zdobyli połowę złotych medali i jedną trzecią całej kadry paralimpijskiej. Wiele meczów nasi reprezentanci wygrali po niesamowitych końcówkach.
4 złote i łącznie 8 medali to wynik na poziomie „maksimum”?
Przed igrzyskami szacowano, że realnie powinniśmy zdobyć 5 medali. Zawodnicy wywalczyli 8, więc plan został zrealizowany na „maksa plus”. Można powiedzieć, że uciekł 1-2 medale, szczególnie w deblu, a mam na myśli parę Rafał Czuper/Tomasz Jakimczuk. Przegrali spotkanie o podium 9:11 w ostatnim secie. Piotr Grudzień z kolei poniósł porażkę w 1/8 finału z Chińczykiem Pengiem też 9-11 w piątym secie. Nigdy nie uda się wszystkim zwyciężyć, dlatego wyniki sprzed kilku miesięcy są pięknym osiągnięciem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
Rafał Czuper, Natalia Partyka, Patryk Chojnowski są w podobnym wieku, mają po 34-36 lat, a młodsza od nich jest 26-letnia Karolina Pęk. Co wyróżnia wymienionych mistrzów paralimpijskich?
Każdy z tych utytułowanych zawodników to zupełnie inne osoby. Natalia Partyka - grająca legenda para tenisa stołowego, zdobywczyni 12 medali paralimpijskich, uczestniczka siedmiu paraigrzysk i czterech igrzysk olimpijskich. Najbardziej rozpoznawalna zawodniczka na świecie w sporcie paralimpijskim, a jednocześnie skromna i pełna profesjonalizmu.
Patryk Chojnowski - podobnie jak Natalia grał z powodzeniem w kadrze osób pełnosprawnych. Zdobył indywidualne mistrzostwo Polski, a na co dzień gra w Lotto Superlidze, jednej z najlepszych w Europie. Przez wielu obserwatorów uważany za wielki talent, który wyróżnia się „najładniejszą” techniką gry bekhendem w Polsce.
Karolina Pęk - od lat trenuje pod okiem Xu Kaia, wcześniej w Krakowie, a teraz czeskim Hawierzowie. Mimo młodego wieku ma na koncie już 8 medali paraolimpijskich i jako jedyna w Paryżu zdobyła 3 krążki.
Rafał Czuper – zawodnik z niesamowitym „czuciem’ oraz antycypacją gry. Jest pierwszym polskim zawodnikiem na wózku, który zdobył złoty medal w para tenisie stołowym na Igrzyskach. Jego popisowym zagraniem jest „tetra lob” zagranie piłki tuż za siatkę, która jak bumerang wraca do Rafała.
W teorii komu powinno być najłatwiej i najtrudniej zachować najwyższy stopień podium w 2028 roku w Los Angeles?
Do igrzysk jest jeszcze ponad 3,5 roku. Ciężko jest teraz powiedzieć w jakiej dyspozycji będą nasi liderzy kadry w 2025 roku, a co dopiero podczas igrzysk w Stanach Zjednoczonych. Nie wiemy kto może pojawić się przez tak długi okres czasu w danej klasie. Porównując jednak wiekowo rywali to Karolina i Rafał są w lepszej „peselowej” sytuacji.
Już po raz piąty zwyciężyłeś w plebiscycie #Guttmanny na „Trenera Roku” w sporcie niepełnosprawnych.
Dla mnie to bardzo ważne wyróżnienie. Miłe, że już po raz piąty na sześć edycji otrzymałem tę statuetkę. To kolejne potwierdzenie, po sukcesach naszych zawodników, że wspólna praca wielu ludzi podąża w dobrym kierunku. Guttmann za 2024 rok jest wyjątkowy, bo kończy najlepszy w historii start para tenisistów stołowych w igrzyskach.
Ilu niepełnosprawnych sportowców i w jakich klubach trenuje tenis stołowy w Polsce? Które województwa są najsilniejsze pod tym względem?
Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest około 250 zawodników. Od lat w sporcie paralimpijskim jest 10-12 klubów, w których gra najwięcej tenisistów stołowych. Pojawiają się nowe, które pracują z 1-2 zawodnikami. Trenują oni na co dzień z osobami pełnosprawnymi. Najmocniejsze kluby w Polsce to: Start Zielona Góra, Start Kraków, Start Gorzów Wielkopolski, Start Warszawa i Jezioro Tarnobrzeg.
Jakie są dane, jeśli chodzi o Chiny, Koreę Płd., Tajwan, Australię i najmocniejsze kraje Europy?
Nie dysponuję konkretnymi danymi, ile osób regularnie trenuje w tych krajach. Na pewno najwięcej zawodników trenuje w Chinach, a jeżeli chodzi o Europę najlepiej zorganizowane struktury istnieją we Francji, Niemczech oraz Wielkiej Brytanii.
Z czego wynikał dość słaby wynik gospodarzy Francuzów w IP, w porównaniu do sukcesów w Tokio?
Rzeczywiście dla Francuzów nie był to udany start. Nie pamiętam kiedy na imprezie głównej nie zdobyli złotego medalu. Kiedyś wygrywali wielokrotnie klasyfikację medalową. Mimo to mają największy potencjał, patrząc przez pryzmat zawodników i struktur organizacyjnych w para tenisie stołowym.
Czy ping-pong niepełnosprawnych jest coraz bardziej profesjonalny? Kadrowicze Partyka, Chojnowski, Pęk, Makajew i Grudzień grają w najwyższych ligach w tenisie stołowym pełnosprawnych.
To najbardziej rozpoznawalni zawodnicy, ponieważ występują na najwyższym poziomie rozgrywek i są najsprawniejsi wśród para tenisistów stołowych. Ale ci z większą niepełnosprawnością z powodzeniem grają w niższych ligach, od drugiej do szóstej. Również zawodnicy na wózkach, jak np. Krzysztof Żyłka w rzeszowskiej Politechnice.
Głównym zadaniem dla sztabu reprezentacji jest organizowanie szkoleń, zgrupowań dla zawodniczek i zawodników, którzy nie mają klubów w miejscu zamieszkania. Jak to wygląda w praktyce?
Zadaniem trenerów kadry jest organizowanie szkolenia na obozach, ale w miarę możliwości staramy się informować zawodników, gdzie w ich najbliższej okolicy są najlepsze kluby. Pozytywne jest to, że coraz większa liczba klubów z pełnosprawnymi sportowcami ma również zawodników niepełnosprawnych. Myślę, że taka forma integracji staje się i powinna być jak najbardziej naturalna.