Kolejny świetny mecz Huberta Hurkacza. Polak śrubuje swój rekord w Paryżu

PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu Hubert Hurkacz
PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz w trzech setach pokonał zmagającego się z problemami zdrowotnymi Davida Goffin 7:5, 6:2, 6:1. Polak awansował do czwartej rundy Roland Garros, czym śrubuje swój rekord kariery. Walka o ćwierćfinał będzie jeszcze trudniejsza.

Początek tegorocznego Roland Garros był gładki dla Huberta Hurkacza. Polak ograł dwóch Włochów: Giulio Zeppieriego oraz Marco Cecchinato bez straty seta i zameldował się w III rundzie francuskiego turnieju. To już był jego najlepszy wynik w historii występów Paryżu.

W III rundzie czekało go znacznie trudniejsze zadanie, bowiem jego przeciwnikiem był David Goffin. Belg zajmuje obecnie 48. miejsce w rankingu ATP, a wcześniej w Paryżu po 3:1 w setach pokonał Jiriego Leheckę oraz Francesa Tiafoe.

Już w pierwszym gemie zrobiło się nerwowo. Hurkacz na inaugurację popełnił podwójny błąd serwisowy, a kolejną piłkę wyrzucił w aut. Goffin prowadził już 40-15 i w sumie miał aż trzy break pointy. Polak jednak opanował nerwy, w kluczowych momentach pokazał dobry serwis i zapisał pierwszego gema na swoim koncie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie

Przez długi czas serwujący pewnie wygrywali swoje podania, ale w szóstym gemie problemy miał Goffin. Jego słabe podanie dało Hurkaczowi break pointa, ale go nie wykorzystał i gem powędrował na konto Belga. Później wszystko wróciło do normy, żaden z graczy nie miał break pointa. Wtem...

Przełamanie dla Hurkacza przyszło w najlepszym możliwym momencie. Przy prowadzeniu 6:5 i serwisie Goffina Polak zagrał bardzo przytomnie. Wykorzystał break pointa i niepewną grę rywala, zapisując na swoim koncie pierwszego seta. Większość statystyk lepszych miał Belg, ale Hurkacz zdecydowanie lepiej grał po swoim drugim serwisie.

I Hurkacz poszedł za ciosem. Blisko przełamania był już w pierwszym gemie serwisowym Belga w drugiej partii, ale ostatecznie dokonał tego w następnym. Umiejętne returny, dobra gra przy siatce dały Polakowi break pointy i prowadzenie 3:1.

Widać było problemy z lewą nogą rywala, bowiem ten coraz częściej się za nią łapał. Zmienił taktykę, chciał wszystkie akcje rozgrywać jak najszybciej. Polak po prostu grał swój tenis i wykorzystywał niedociągnięcia w grze przeciwnika. Wykorzystał trzeciego setbola przy podaniu rywala i wygrał seta 6:2.

W trzecim secie Hurkacz przełamał Belga już na samym początku. Ten jednak podjął walkę w ostatnim możliwym momencie, rozstrzygnął kilka długich wymian na swoją korzyść i miał dwa break pointy. Polak jednak odpowiedział tym, co miał najlepsze, posłał dwa asy i obronił swoje podanie. Goffin był w stanie wygrać tylko jedno swoje podanie w tej partii, a Hurkacz mimo drobnych momentów dekoncentracji, dominował. Wygrał seta 6:1 i zameldował się w czwartej rundzie Roland Garros.

Polak zaprezentował się lepiej niemal w każdym elemencie tenisowego rzemiosła, choć miał nie najlepszą skuteczność pierwszego podania (59 proc.). Zanotował za to więcej asów, wykorzystał aż 5 z 8 break pointów. I Goffin i Hurkacz posłali 29 winnerów, ale Belg miał więcej niewymuszonych błędów (31 vs. 23).

O ćwierćfinał Hubert Hurkacz powalczy najpewniej w poniedziałek. Jego przeciwnikiem będzie zwycięzca starcia Casper Ruud - Lorenzo Sonego.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 43,6 mln euro
sobota, 28 maja

III runda gry pojedynczej mężczyzn:

David Goffin (Belgia) - Hubert Hurkacz (Polska, 12) 5:7, 2:6, 1:6

Czytaj więcej:
Iga Świątek zażegnała kryzys. Tenisistka z Czarnogóry była trudną rywalką
A jednak ona. Iga Świątek poznała kolejną rywalkę

Źródło artykułu: