W 2014 roku Eugenie Bouchard zachwyciła cały świat. Osiągnęła półfinał Australian Open i Rolanda Garrosa, a w Wimbledonie doszła do finału. Dzięki temu awansowała na najwyższe w karierze piąte miejsce. Potem jej karierę zahamowały kontuzje. Kanadyjka ostatni raz zagrała w tourze w marcu 2021 roku, dlatego obecnie nie jest notowana w klasyfikacji WTA.
Dzięki tzw. zamrożonemu rankingowi Bouchard dostała się do głównej drabinki Wimbledonu 2022. Mimo tego w piątek poinformowała, że nie wybiera się do Londynu. 28-latka jako powód rezygnacji podała brak możliwości zdobycia punktów za tegoroczny występ w stolicy Wielkiej Brytanii. To efekt sankcji nałożonych przez WTA na organizatorów Wimbledonu za usunięcie z rywalizacji rosyjskich i białoruskich graczy. Brytyjscy działacze nie chcą widzieć tenisistów z tych krajów w domowej imprezie wielkoszlemowej po inwazji Rosji na Ukrainę.
"Z powodu kontuzji barku mogę korzystać z ograniczonej liczby zgłoszeń na bazie chronionego rankingu. Bardzo kocham Wimbledon i wycofanie się napawa mnie smutkiem, ale korzystanie z zamrożonego rankingu w turnieju, w którym nie ma punktów, nie ma sensu. Muszę dobierać starty mądrze i używać zamrożonego rankingu w turniejach, dzięki którym wrócę tam, gdzie chcę być" - napisała Bouchard na Twitterze.
Kanadyjka dodała, że kontynuuje rehabilitację i treningi przed powrotem na kort, który ma nastąpić podczas tegorocznego lata. Wyznała, że zamierza wykorzystać zamrożony ranking, aby uzyskać miejsce w głównej drabince US Open 2022 oraz Australian Open 2023.
Wimbledon 2022 pic.twitter.com/I4MMGPkfvv
— Genie Bouchard (@geniebouchard) June 17, 2022
Czytaj także:
Hubert Hurkacz wycofał się z turnieju
Mistrz wielkoszlemowy zrezygnował z Wimbledonu
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek szczerze o marzeniach z dzieciństwa. "Nie wyobrażałam sobie siebie z trofeami"