Zwycięstwem 6:4, 6:2 Alize Cornet (WTA 37) pokonała Igę Świątek. Przed tą porażką liderka światowego rankingu mogła pochwalić się serią 37. spotkań bez porażki. To właśnie jeden z sukcesów, które sprawiły, że Francuzka zdecydowała się kontynuować karierę.
- Myślałam o emeryturze. Sądziłam, że jestem zmęczona po turniejach w tym sezonie, ale teraz wiem, że będę grała przynajmniej do Rolanda Garrosa - mówiła Cornet cytowana przez portal Tennis.com
- Przestałabym grać, bo jestem trochę zmęczona. Nie chcę spaść w rankingu i zostać w ten sposób zmuszona do przejścia na emeryturę - dodaje Francuzka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
32-latka została zapytana o ulubionych tenisistów i tenisistki. Jeżeli chodzi o mężczyzn, nie miała problemu z wyborem, który padł na Rafaela Nadala. Natomiast wśród kobiet, nie była w stanie wskazać jednej, konkretnej osoby.
- Jeżeli chodzi o dziewczyny to Simona Halep i Iga Świątek. Razem z Simoną dorastałyśmy w tenisie. Ale z nowej generacji Iga jest zdecydowanie moją ulubioną - powiedziała pogromczyni liderki światowego rankingu z Wimbledonu.
W pierwszej rundzie nadchodzącego US Open Cornet zmierzy się z obrończynią tytułu, Emmą Raducanu. Francuzka nie ukrywa, że losowanie nie było dla niej zbyt łaskawe. Jednak pokonanie liderki światowego rankingu, a także niezbyt wysoka forma Brytyjki sprawia, że 37. obecnie tenisistkę stać na sprawienie niespodzianki i wyeliminowanie Raducanu już na inaugurację turnieju w Nowym Jorku.
Przeczytaj także:
Do tej pory Świątek bała się zagadać. "W końcu zebrałam się w sobie"