W pierwszym ćwierćfinale singla mężczyzn międzynarodowych mistrzostw USA zmierzyli się Casper Ruud (ATP 7) i Matteo Berrettini (ATP 14). Po odpadnięciu z turnieju Rafaela Nadala przed Norwegiem otworzyła się historyczna szansa. Tenisista z Oslo może zostać liderem rankingu ATP. By tak się stało, musi dojść w Nowym Jorku do finału i liczyć na potknięcie Hiszpana Carlosa Alcaraza. Jeśli obaj zmierzą się w niedzielnym pojedynku o tytuł, to jego zwycięzca zostanie nowym numerem jeden na świecie. Jeśli jednak żaden z nich nie dotrze do finału, to schodzę po Miedwiediewie przejmie Nadal.
Początek wtorkowego spotkania ćwierćfinałowego zapowiadał łatwą i szybką przeprawę Ruuda. Berrettini sprawiał wrażenie, jakby został w szatni. Serwował na niskim poziomie i wyraźnie ustępował rywalowi w wymianach. Norweg bardzo łatwo przełamał jego podanie w drugim i czwartym gemie, dzięki czemu wysunął się na 5:0. Reprezentanta Italii stać było tylko na wygranie honorowego gema, bo pierwszego seta przegrał zdecydowanie 1:6.
Na pogrom zanosiło się również w drugiej odsłonie. Berrettini był bezsilny. Nawet gdy ruszał do siatki, to wyżej klasyfikowany rywal karcił go minięciami. Ruud zdawał się mieć sposób na każde posunięcie Włocha. Wywalczył przełamania w trzecim oraz piątym gemie i prowadził już 5:1. Rzymianin poderwał się do walki, gdy musiał bronić setboli. Oddalił trzy z nich, a następnie z trudem odrobił stratę jednego breaka. O powrocie do gry w tej części spotkania nie mogło jednak być mowy. W 10. gemie Norweg utrzymał podanie i wyszedł na 2-0 w setach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Końcowa faza poprzedniej odsłony była zapowiedzią lepszej gry Berrettiniego na początku trzeciej partii. Włoch rzeczywiście zaskoczył przeciwnika. Gdy jego forhend funkcjonował poprawnie, to łatwo zdobył przełamanie. Potem z trudem utrzymał serwis i wyszedł na 3:0. Ruud zachował spokój w momencie zagrożenia. W ósmym gemie obronił dwa setbole i przedłużył seta. Gdy reprezentant Italii chciał wyserwować zwycięstwo w tej części spotkania, Norweg posyłał bardzo głębokie piłki. Berrettini nie wytrzymał ciśnienia i stracił podanie. Losy seta ostatecznie rozstrzygnęły się w tie breaku. W rozgrywce tej 23-latek z Oslo natychmiast przejął inicjatywę na korcie i wysunął się na 4-1. Po zmianie stron wypracował cztery meczbole i przy trzeciej okazji zwieńczył pojedynek.
We wtorek Ruud nie zaserwował żadnego asa i popełnił dwa podwójne błędy. Skończył 20 piłek, pomylił się 23 razy, ale też zamienił na przełamania 5 z 14 break pointów. Berrettini miał 13 asów, trzy podwójne błędy, 35 wygrywających uderzeń i 39 błędów własnych. Postarał się jednak tylko o dwa przełamania i zdobył w sumie 89 ze 195 rozegranych punktów.
Po dwóch godzinach i 36 minutach Ruud zwyciężył zasłużenie 6:1, 6:4, 7:6(4) i poprawił na 4-2 bilans gier z Berrettinim w głównym cyklu. Dzięki temu po raz pierwszy w karierze wystąpi w półfinale wielkoszlemowego US Open i będzie mógł wyrównać wynik z tegorocznego Rolanda Garrosa. W Paryżu dotarł do finału, ale żadnej szansy w meczu o tytuł nie dał mu Nadal.
Ruud powalczy o finał międzynarodowych mistrzostw USA w piątek. Jego przeciwnikiem będzie Rosjanin Karen Chaczanow, który po pięciosetowej batalii pokonał Australijczyka Nicka Kyrgiosa (więcej tutaj).
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,1 mln dolarów
wtorek, 6 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Casper Ruud (Norwegia, 5) - Matteo Berrettini (Włochy, 13) 6:1, 6:4, 7:6(4)
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
Widowiska i niespodzianki w US Open. Nick Kyrgios pokonał obrońcę tytułu
Pogromczyni Sereny Williams zatrzymała świetnie dysponowaną rywalkę