Impreza Toray Pan Pacific Open powraca do kalendarza WTA po trzyletniej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19. W 2019 roku Katarzyna Kawa (WTA 166) zadebiutowała w tych zawodach. Dostała się do głównej drabinki jako "szczęśliwa przegrana" z eliminacji i w I rundzie uległa Julii Putincewej.
Tym razem Kawa nie zagra w turnieju głównym. Kryniczanka była najwyżej rozstawiona w eliminacjach, lecz nie wykorzystała swoich szans. W sobotnim pojedynku przegrała 6:2, 5:7, 4:6 z Chihiro Muramatsu (WTA 360).
Pierwszy set nie zapowiadał porażki Kawy. Polka co prawda dwukrotnie musiała gonić wynik, ale potem opanowała sytuację na korcie i wygrała pięć gemów z rzędu. Emocje były w drugiej partii, w której nasza tenisistka wróciła ze stanu 2:5, broniąc przy tym sześć piłek setowych. Przy wyniku po 5 Muramatsu jeszcze raz zaatakowała, a po zmianie stron zamknęła drugą odsłonę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
Emocji nie brakowało również w trzecim secie. Japonka rozpoczęła od przełamania, a potem prowadziła już 4:2. Kawa doprowadziła do remisu na po 4. Wtedy jeszcze raz poderwała się reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni. Dziewiątego gema zakończyła przełamaniem, a po zmianie stron wykorzystała pierwszą piłkę meczową.
Kawa odpadła w I rundzie kwalifikacji i straciła szansę na grę w głównej drabince tokijskich zawodów. Muramatsu powalczy w niedzielę w finale eliminacji, a jej rywalką będzie rodaczka, Rina Saigo (WTA 629).
Toray Pan Pacific Open Tennis, Tokio (Japonia)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 757,9 tys. dolarów
sobota, 17 września
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Chihiro Muramatsu (Japonia) - Katarzyna Kawa (Polska, 1) 2:6, 7:5, 6:4
Czytaj także:
Magdalena Fręch znalazła niespodziewaną pogromczynię. Polka bez tytułu w deblu
Paula Kania-Choduń rozegrała drugi mecz w Bukareszcie. Decydował super tie break