W zeszłym roku Kamil Majchrzak (ATP 119) złamał w Sofii pewną barierę, bowiem po raz pierwszy w karierze dotarł do ćwierćfinału zawodów głównego cyklu. O powtórzenie tamtego wyniku polski tenisista grał w czwartek, a jego przeciwnikiem był oznaczony "ósemką" Oscar Otte (ATP 55). Po 117 minutach ze zwycięstwa 4:6, 6:2, 6:4 cieszył się 26-latek z Piotrkowa Trybunalskiego.
Początek spotkania był nerwowy z obu stron. Tenisiści mieli problemy z wygrywaniem swoich gemów serwisowych i szybko pojawiły się break pointy. Majchrzak wrócił ze stanu 0-40 w gemie otwarcia. Po zmianie stron to "Szumi" miał swoją szansę, lecz Niemiec uratował się.
Otte szybciej złapał właściwy rytm i poczuł się pewniej na korcie. W drugiej fazie seta to on był stroną przeważającą. Poprawił serwis i return oraz lepiej rozgrywał wymiany. W siódmym gemie Majchrzak obronił podanie i wyszedł na 4:3. Było to jednak jego ostatnie prowadzenie w premierowej odsłonie. W dziewiątym gemie reprezentant naszych zachodnich sąsiadów znów miał break pointa i tym razem zdobył przełamanie po błędzie rywala. Niezadowolony Polak wystrzelił wówczas piłkę w kierunku ściany, za co otrzymał ostrzeżenie. Po zmianie stron Niemiec nie czekał i natychmiast uzyskał dwa setbole. Partię otwarcia zwieńczył asem serwisowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
Niepowodzenie z poprzedniej części spotkania nie załamało jednak piotrkowianina. Drugiego seta Majchrzak rozpoczął znakomicie. Świetnie rozgrywał wymiany i już w drugim gemie został nagrodzony. Polak wykorzystał problemy serwisowe przeciwnika i wywalczył przełamanie. Po chwili wygrał serwis ze stanu 15-40 i prowadził już 3:0. Otte nie dogonił rywala. Zresztą w ósmym gemie znów znalazł się w opałach. Tym razem nasz tenisista uruchomił return. Po jednym z takich zagrań zmusił Niemca do błędu i wykorzystał drugiego setbola.
Majchrzak wyrównał stan pojedynku i marzył o dobrym otwarciu trzeciego seta. W drugim gemie prowadził już 30-0 przy podaniu rywala, jednak Otte uruchomił serwis i szybko się wybronił. Role się odwróciły w piątym gemie. Ciężko pracujący na returnie Niemiec uzyskał trzy break pointy. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego mógł wtedy mówić o sporym szczęściu, bowiem albo trafił serwisem lub forhendem, albo zmieścił w korcie przypadkowego loba, którym całkowicie zaskoczył przeciwnika. Ostatecznie wygrał pięć piłek z rzędu i wysunął się na 3:2.
W trzecim secie każdy z tenisistów miał więc swoje szanse. Losy pojedynku rozstrzygnęły się w 10. gemie. Wówczas Majchrzak wykorzystał słabszą dyspozycję serwisową rywala i uzyskał dwie piłki meczowe. Otte przy pierwszej jeszcze się wybronił, ale przy drugiej Polak posłał szczęśliwy bekhend, po którym piłka zahaczyła o taśmę i spadła po stronie Niemca.
Po blisko dwóch godzinach gry Majchrzak odniósł cenne zwycięstwo. W czwartek miał sześć asów i sześć podwójnych błędów. Do tego obronił 10 z 11 break pointów i sam postarał się o trzy przełamania. Panowie rozegrali 185 punktów, z których 96 padło łupem Polaka.
Majchrzak po raz drugi z rzędu zameldował się w ćwierćfinale turnieju Sofia Open. W piątkowym pojedynku jego przeciwnikiem będzie Szwajcar Marc-Andrea Huesler (ATP 95), który niespodziewanie pokonał rozstawionego z "dwójką" Hiszpana Pablo Carreno (ATP 14).
Sofia Open, Sofia (Bułgaria)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 534,5 tys. euro
czwartek, 29 września
II runda gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska) - Oscar Otte (Niemcy, 8) 4:6, 6:2, 6:4
Czytaj także:
Smutek gospodarzy w Sofii
Novak Djoković poznał rywala