Polak postawił się finaliście Wimbledonu. Znakomity początek meczu

Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Skazywany na porażkę z Nickiem Kyrgiosem Kamil Majchrzak wybornie zaczął spotkanie. W wielkim stylu wygrał pierwszego seta w meczu II rundy turnieju ATP 500 w Tokio. Później kontrolę nad meczem przejął już finalista tegorocznego Wimbledonu.

Po wygranej z Sho Shimabukuro Kamila Majchrzaka w drugiej rundzie turnieju ATP w Tokio czekało zdecydowanie trudniejsze zadanie. Jego przeciwnikiem był finalista tegorocznej edycji Wimbledonu Nick Kyrgios. To Australijczyk był zdecydowanym faworytem.

I pierwsze akcje na to wskazywały, bowiem  prowadził 30:0 w pierwszym gemie przy serwisie Polaka. Ten się jednak wybronił i nie dał się przełamać. Kyrgios z kolei sam zaczął mieć problemy, a Majchrzak znakomicie kontrował i wykorzystał drugą szansę na przełamanie (2:0).

Później Australijczyk się poprawił, pewnie wygrywał swoje gemy serwisowe. Cały czas jednak nie był w stanie przełamać Polaka. Najbliżej tego był w piątym gemie, gdy kilkukrotnie doprowadzał do równowagi, ale nie był w stanie uzyskać ani jednego break pointa. Wysoka skuteczność pierwszego serwisu pozwoliła Polakowi na wygraną w pierwszej odsłonie 6:3.

ZOBACZ WIDEO: Czy Grzegorz Krychowiak powinien grać w kadrze? "Tak, ale inaczej"

I dzięki dobrym returnom Majchrzak miał break pointa w pierwszym gemie drugiego seta. Nie wykorzystał go jednak, posłał piłkę w aut, a Kyrgios opanował sytuację. W następnym gemie to on miał szansę na przełamanie, ale nasz tenisista obronił się znakomitym serwisem.

Niestety, gra Kyrgiosa się rozkręcała i szóstym gemie jego rywal nie był w stanie obronić dwóch break pointów (4:2). Później finalista Wimbledonu już kontrolował seta i w ósmym gemie jeszcze raz przełamał Polaka. Partię zakończyło zagranie w siatkę Majchrzaka, a o wszystkim musiał zadecydować trzeci set.

Niestety, jego początek już zwiastował niepomyślne dla naszego tenisisty wydarzenia na korcie. Kyrgios grał jak z nut, a Majchrzak popełniał coraz więcej błędów. Australijczyk wykorzystał swoją okazję na przełamanie i szybko odskoczył naszemu tenisiście (2:0). Później Polak nie był w stanie już zagrozić przeciwnikowi w jego gemach serwisowych, a sam jeszcze raz został przełamany na koniec tego spotkania. Kyrgios wygrał ostatecznie 3:6, 6:2, 6:2.

Kyrgios w ćwierćfinale turnieju zmierzy się z ze zwycięzcą meczu Taylor Fritz - Hiroki Moriya. Z kolei dobry występ Majchrzaka pozwoli mu o awans o ok. 10 pozycji w rankingu ATP w okolice 110. miejsca.

Rakuten Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia)
ATP 500, kort twardy, pula nagród 1,953 mln dolarów
czwartek, 6 października

II runda gry pojedynczej:

Nick Kyrgios (Australia, 5) - Kamil Majchrzak (Polska) 3:6, 6:2, 6:2

Czytaj więcej:
Prawie dwugodzinny bój zakończony przed czasem. Świątek udanie rozpoczęła turniej w Ostrawie

Komentarze (1)
avatar
Thorin
6.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
HAHAHAHA, Majchrzak się postawił, to tak jak z tym bramkarzem bohaterem co wpuścił 5 bramek...