W trzech ostatnich turniejach Iga Świątek zameldowała się w finale. Polka najpierw okazała się najlepsza w wielkoszlemowym US Open. Następnie walczyła o tytuł w Ostrawie, gdzie lepsza okazała się Barbora Krejcikova. W nocy z soboty na niedzielę (16 października) 21-latka zapewniła sobie występ w ostatnim meczu singlowym w WTA San Diego.
Tym samym liderka światowego rankingu w niedzielę powalczy o czwarte zwycięstwo w turnieju rozgrywanym w USA. Wcześniej okazała się najlepsza w Indian Wells, Miami oraz wyżej wspomnianym US Open.
Organizatorzy zaprezentowali już plan na ostatni dzień zmagań w San Diego. O godzinie 19:30 czasu polskiego odbędzie się finał debla. Po nim na korcie pojawi się Świątek i jej rywalka. Wiadomo już, że mecz Polki nie rozpocznie się przed godziną 22:00 naszego czasu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w dwóch meczach liderki światowego rankingu mieliśmy opóźnienia z powodu deszczu. Na niedzielę opady prognozowane są w godzinach 15:00-17:00 czasu polskiego. To dobra wiadomość dla 21-latki, którą jednak trzeba wziąć z dystansem biorąc, bo pogoda w tym tygodniu w USA lubi płatać figle.
Nie inaczej było tym razem. Deszcz pojawił się w San Diego z samego rana, przez co o godzinie 20:00 czasu polskiego rozpoczęło się deblowe spotkanie półfinałowe, które rozegrane miało zostać w sobotę.
Obecnie mecz finałowy z udziałem Świątek zaplanowany jest na godzinę 1:00 czasu polskiego w nocy z niedzieli na poniedziałek (17 październik). Wszystko jeszcze może się zmienić, ponieważ warunki dyktować będzie pogoda.
Z kim raszynianka powalczy o tytuł? Po przeciwnej stronie siatki stanie Danielle Collins lub Donna Vekić. Spotkanie tych tenisistek rozpoczęło się tuż po zakończeniu meczu 21-latki, ale po 11 minutach zostało przerwany z powodu upadów deszczu.
Bilans Świątek z Vekić jest korzystny dla naszej tenisistki, która dwukrotnie pokonała Chorwatkę w 2020 roku bez straty seta. Jeżeli chodzi o mecze z Collins, to tutaj już nie jest tak kolorowo. Polka okazała się lepsza w 2021, kiedy to przy prowadzeniu 6:2, 3:0 rywalka skreczowała. Amerykanka wzięła rewanż podczas tegorocznego Australian Open, kiedy to zwyciężyła 6:4, 6:1.