Iga Świątek w pierwszym secie spotkania z Jessicą Pegulą prowadziła 4:2, ale wtedy przytrafił się jej najgorszy czas w spotkaniu. Polka straciła cztery gemy z rzędu i zarazem przegrała inauguracyjną partię. Następnie zarządzono przerwę w związku z opadami deszczu. Później Polka była już nie do zatrzymania.
Zarówno drugiego, jak i trzeciego seta Świątek wygrała 6:2. Tym samym 21-latka awansowała już do dziewiątego finału turnieju rangi WTA w sezonie 2022.
Po spotkaniu, gdy Polka pakowała swoje rakiety do torby, to jeden z kibiców zapytał, czy ta nie podaruje mu jednej z nich w prezencie. Pytanie zaskoczyło liderkę światowego rankingu, ale odpowiedź mogła być tylko jedna. - Sorry, potrzebuję ich - powiedziała Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale huknął! Musisz obejrzeć tę bramkę
21-letnia tenisistka nie chciała jednak, by kibic został bez niczego. Rzuciła zatem w jego stronę swoją frotkę na nadgarstek.
Finałową przeciwniczką Polki będzie Chorwatka Donna Vekić lub reprezentantka gospodarzy, Danielle Collins.
"Sorry I need them." @iga_swiatek as sweet as ever as she kindly denies a request for a racquet of hers. #SanDiegoOpen pic.twitter.com/jiwmDj3JDP
— Tennis Channel (@TennisChannel) October 16, 2022
Czytaj także:
Wymuszona przerwa? Żaden problem. Nie uwierzysz, jak koncentruje się w takich sytuacjach Iga Świątek