Stefanos Tsitsipas przystąpił do turnieju ATP w Sztokholmie jako faworyt i pewnie wywiązuje się z tej roli. Grek z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. W sobotę zaprezentował znakomitą dyspozycję i w półfinale w pięć kwadransów wygrał 6:2, 6:2 z Emilem Ruusuvuorim.
- To był mój świetny występ. Byłem skoncentrowany, odważny i zaangażowany w grę. I pokazałem naprawdę dobry tenis - mówił, cytowany przez atptour.com, najwyżej rozstawiony Tsitsipas, który nigdy w karierze nie przegrał meczu w Stockholm Open (bilans 7-0).
Tym samym 24-latek z Aten awansował do swojego 24. finału w głównym cyklu. Jeśli wygra, zdobędzie dziesiąty tytuł, a drugi w obecnym sezonie. Powtórzy także osiągnięcie z 2018 roku, kiedy to zwyciężył w Sztokholmie.
Drugi sobotni półfinał trwał prawie trzy godziny i zakończył się niespodzianką. Oznaczony numerem siódmym Holger Rune odrobił stratę seta oraz przełamania i pokonał 4:6, 7:6(1), 7:5 Alexa de Minaura, turniejową "piątkę".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
Dla 19-latka z Gentofte to będzie to trzeci finał na poziomie ATP Tour. Dotychczas zdobył jeden tytuł - w kwietniu w Monachium.
W niedzielnym finale (początek o godz. 15:30) Tsitsipas i Rune zmierzą się ze sobą po raz drugi. Pod koniec maja w Rolandzie Garrosie niespodziewanie Duńczyk zwyciężył w czterech setach.
Stockholm Open, Sztokholm (Szwecja)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 648,1 tys. euro
sobota, 22 października
półfinał gry pojedynczej:
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1/WC) - Emil Ruusuvuori (Finlandia) 6:2, 6:2
Holger Rune (Dania, 7) - Alex de Minaur (Australia, 5) 4:6, 7:6(1), 7:5