Wyraźnie to podkreśliła. Słowa Świątek nie przeszły bez echa

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Daria Kasatkina (z lewej) i Iga Świątek
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Daria Kasatkina (z lewej) i Iga Świątek

14-tysięczna hala Dickies Arena świeciła pustkami, gdy Iga Świątek rozbijała na korcie Rosjankę Darię Kasatkinę (6:2, 6:3). Polka po meczu zwróciła na to uwagę. Liczy na znacznie wyższą frekwencję.

Iga Świątek w wielkim stylu rozpoczęła zmagania w prestiżowym turnieju WTA Finals 2022. To był pokaz siły. Świątek nie dała żadnych szans Rosjance Darii Kasatkinie, którą pokonała już po raz piąty w obecnym sezonie. Nasza reprezentantka zwyciężyła 6:2, 6:3 i jest bliżej awansu do fazy pucharowej.

Branżowy portal tennismajors.com zwraca uwagę na kiepską frekwencję w hali Dickies Arena w amerykańskim Fort Worth. 14-tysięczny obiekt świecił pustkami, gdy Polka rozbijała Rosjankę Kasatkinę.

Polka - w wywiadzie pomeczowym - zwróciła na to uwagę. Podkreśliła, że liczy na wyższą frekwencję w kolejnych spotkaniach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce

- Mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy halę wypełnioną kibicami - powiedziała publiczności i telewidzom. - Ale tak, zobaczymy. Naprawdę nie mogę się doczekać, ponieważ lubię czerpać energię z tłumu - dodała.

"Słowa Świątek dowodzą, że atmosfera w hali ma znaczenie. Gracze z pewnością nie chcą się rozwodzić nad sytuacją, ale słowa Igi Świątek po jej zwycięstwie nad Darią Kasatkiną pokazują, że liczy się dla nich frekwencja i atmosfera z niej płynąca" - pisze portal.

Kibiców było dużo mniej niż oczekiwano podczas tegorocznych finałów WTA w Fort Worth. Nie jest tajemnicą, że wielu dziennikarzy i ekspertów było rozczarowanych, widząc trybuny świecące pustkami podczas pierwszych dwóch dni finałów WTA.

Tego nie było w Guadalajrze podczas WTA Finals w zeszłym roku. To też zauważyła Iga Świątek podczas rozmowy z Canal+Sport po spotkaniu z Kasatkiną.

- Nie chcę podpaść, ale w Guadalajarze atmosfera była wyjątkowa. Od początku był pełen stadion. Kibice byli niesamowici. Tutaj mam nadzieję, że trochę więcej ludzi przyjdzie. Będąc szczerą, czekam na WTA Finals w Europie. Europejscy kibice potrafią zrobić show i w Ostrawie tego doświadczyłam - powiedziała Polka.

Świątek w swoim drugim pojedynku w hali Dickies Arena zmierzy się z Caroline Garcią. Zwyciężczyni tego meczu będzie mogła nawet zapewnić sobie awans do półfinału jeszcze przed trzecią serią gier.

Świątek ma z Garcią bilans 1-1 w głównym cyklu. W 2019 roku Polka wygrała 7:6(1), 6:1 w I rundzie zawodów w Cincinnati. Francuzka wzięła rewanż w obecnym sezonie i to w Warszawie. Reprezentantka Trójkolorowych zwyciężyła wówczas aktualną liderkę rankingu WTA na etapie ćwierćfinału 6:1, 1:6, 6:4.

Czytaj także:
Zobacz ostatni ranking przed WTA Finals. Duży awans Urszuli Radwańskiej
Hubert Hurkacz wrócił do elity. Zmiana na podium

Komentarze (19)
avatar
Max74
4.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zabrakło Ukraińców 
avatar
fulzbych vel omnibus
3.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dominik Sienkowski proponuje urządzać łapanki na publiczność. Górników dało się zwieść na wiec poparcia dla PiSu to co publiczności się nie da dostarczyć na stadion? ;-) 
avatar
fulzbych vel omnibus
3.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@SILOS: Problemem jest raczej fakt braku jeszcze kilku haryzmatycznych zawodniczek, obok Igi. Kto ma tzw. tenisową wrażliwość i widzi te wszystkie niuansy przyznaje że Świątek to fenomen który Czytaj całość
avatar
fulzbych vel omnibus
3.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niech Iga lepiej nie krytykuje USA. Wygrała US Open dostała co prawda nie w gotówce ale jednak 2,5 milion zielonych. PiS za tyle kasy wysłał by nas pewnie na wojnę z Rosją. ;-) 
avatar
Tomasz Mroński
2.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz