Przyznano dzikie karty do Australian Open. "To będzie dla mnie wiele znaczyło"

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Rinky Hijikata
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Rinky Hijikata

Organizatorzy wielkoszlemowego Australian Open 2023 poinformowali o przyznaniu kolejnych dzikich kart do turnieju głównego kobiet i mężczyzn. Tym razem nagrodzono w ten sposób reprezentantów gospodarzy.

W środę Tennis Australia ogłosiła nazwiska sześcioro szczęśliwców, którzy zagrają w 128-osobowych drabinkach. U pań wyróżniono w ten sposób Storm Hunter (bardziej znaną pod panieńskim nazwiskiem Sanders), Olivię Gadecki oraz Talię Gibson, która na początku grudnia została wybrana najlepszą australijską juniorką w sezonie 2022.

Jeśli chodzi o singla mężczyzn, to z dziką kartą zagrają w dniach 16-29 stycznia w Melbourne Jason Kubler, Alexei Popyrin i Rinky Hijikata. Ten ostatni zadebiutował w Wielkim Szlemie podczas US Open 2022, w którym zabrał seta Rafaelowi Nadalowi.

- Jestem naprawdę wdzięczny Tennis Australia za danie mi możliwości rywalizacji w moim domowym szlemie. To turniej, który oglądam od dziecka i zawsze marzyłem, żeby kiedyś w nim zagrać. To będzie dla mnie wiele znaczyło, gdy stanę na korcie przed własną publicznością. Mam nadzieję, że dobrze sobie poradzę - wyznał Hijikata, cytowany przez organizatorów.

To kolejne dzikie karty do głównej drabinki Australian Open 2023. Wcześniej organizatorzy poinformowali, że zdecydowali się w ten sposób wyróżnić Venus Williams (więcej tutaj). Ponadto dzięki porozumieniom zawartym między australijską, amerykańską i francuską federacją zagrają w Melbourne reprezentujący USA Catherine McNally i Ben Shelton oraz reprezentujący Francję Diane Parry i Luca van Assche.

Czytaj także:
Iga Świątek zbliża się do kolejnej legendy
Hubert Hurkacz w elicie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom

Komentarze (0)