20-letnia Radwańska zagrała znakomicie w piątek przeciw Jelenie Dementiewej. - To był najlepszy mecz jaki widziałem w tym sezonie, a może w ogóle - mówi na łamach Przeglądu Sportowego Archutowski. - Wygrane z beznadziejnej sytuacji spotkanie przeciw Martínez dzień wcześniej było może podbudowujące - ciągnie.
Manager teamu Radwańskich uważa, że ból pomaga Agnieszce w koncentracji na korcie. - Sama przyznała, że nie wie, jak mogła tak dobrze zagrać z taką kontuzją - mówi, dodając że nasza rakieta numer jeden - mająca zaklejone plecy i owinięty nadgarstek - ma rozpisane zabiegi na sześć tygodni.
Zwyciężczyni sobotniego meczu wróci w poniedziałek do czołowej dziesiątki światowego rankingu, ale według Archutowskiego ważniejsze jest dziś notowanie WTA Race, czyli wyścig po bilet do mistrzostw cyklu (Dauha, 27 października - 1 listopada).
- Która wygra, będzie dziewiąta, a więc zostanie rezerwową. Jeśli Agnieszka przegra, będzie musiała odrabiać stratę do Bartoli w małym turnieju w Linzu, a potem i tak wszystko rozstrzygnie się w Moskwie - tłumaczy.