Zażarta batalia w Melbourne. Znamy pierwszą finalistkę Australian Open
Po emocjonującym pierwszym secie Wiktoria Azarenka osłabła i nie zagra w finale Australian Open 2023. O drugi wielkoszlemowy tytuł powalczy Kazaszka Jelena Rybakina.
Azarenka jako pierwsza miała drobne problemy z serwisem. Do stanu równowagi doszło w drugim gemie, ale nie była zmuszona do obrony break pointów. Była liderka rankingu posyłała głębokie piłki, w dobrych momentach przechodziła z obrony do ataku i neutralizowała siłę rażenia rywalki. W piątym gemie w opałach znalazła się Rybakina. Aktywnie pracująca w wymianach Azarenka wypracowała sobie szansę na przełamanie. Wykorzystała ją wygrywając spięcie przy siatce.
Rybakina zachowała stoicki spokój i przeszła do natarcia. Błyskawicznie odrobiła stratę świetnym returnem. Tenisistki weszły w uderzenie i coraz więcej było pięknych akcji. W dalszej fazie seta Kazaszka imponującymi ciasnymi krosami kilka razy zepchnęła rywalkę do głębokiej defensywy i wydawało się, że uzyskuje przewagę na korcie. W ósmym gemie Azarenka odparła dwa break pointy w wyśmienitym stylu (kończące forhendy), ale przy trzecim wpakowała piłkę w siatkę.
ZOBACZ WIDEO: To będzie coś nowego. Fernando Santos zaskoczyłTo nie był koniec emocji w I secie. W dziewiątym gemie Rybakina miała piłkę setową, ale Azarenka obroniła ją kapitalnym minięciem forhendowym po linii. Ostatecznie Kazaszka oddała podanie wyrzucając bekhend. Zwrotów akcji było co niemiara. Przy 5:5 mistrzyni Wimbledonu groziła strata serwisu, ale od 0-40 zdobyła pięć punktów z rzędu, ostatni asem. Ostatnie słowo należało do niej. Azarenka w kluczowych momentach podjęła kilka złych decyzji i zadrżała jej ręka. W tie breaku popełniła za dużo błędów. Set dobiegł końca, gdy wyrzuciła forhend.
W gemie otwierającym II partię Azarenka obroniła break pointa wspaniałym minięciem forhendowym po krosie. Przy 1:1 była liderka rankingu już z opresji nie wyszła. Rybakina zaliczyła przełamanie głębokim returnem wymuszającym błąd. Azarenka miała na korcie coraz większe problemy. Nie kryła swojej irytacji, ale pokazała waleczną naturę. Mogła przegrywać 1:4, ale zniwelowała dwa break pointy.
Ciągle jednak wisiało nad Azarenką widmo straty serwisu, bo coraz więcej psuła. Doszło do tego w siódmym gemie, gdy wyrzuciła forhend. Zerwała się jeszcze do pogoni i świetnym returnem odrobiła część strat. Rybakina była jednak solidniejsza i aktywniejsza w wymianach i nie dopuściła do odrodzenia rywalki. W dziewiątym gemie Azarenka obroniła pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej wpakowała bekhend w siatkę.
W ciągu godziny i 41 minut Rybakina zaserwowała dziewięć asów, a Azarenka miała tylko trzy. Kazaszka trzy razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 11 break pointów. Posłała 30 kończących uderzeń przy 21 niewymuszonych błędach. Azarence zanotowano 26 piłek wygranych bezpośrednio i 27 pomyłek. Bilans ich meczów to teraz 2-0 dla Rybakiny. Pierwszy raz spotkały się rok temu w Indian Wells i Kazaszka wygrała 6:3, 6:4.
Azarenka w półfinale Australian Open wystąpiła po raz pierwszy od 2013 roku. Miała szansę na szósty wielkoszlemowy finał. Trzy osiągnęła w US Open. Dwa w tych samych latach, w których triumfowała w Melbourne, czyli w 2012 i 2013, a ostatni w 2020.
Rybakina wystąpi w drugim wielkoszlemowym finale. Przed rokiem w Wimbledonie pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur. W sobotę w Australian Open rywalką Kazaszki będzie Aryna Sabalenka.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
czwartek, 26 stycznia
półfinał gry pojedynczej kobiet:
Jelena Rybakina (Kazachstan, 22) - Wiktoria Azarenka (24) 7:6(4), 6:3
Program i wyniki Australian Open 2023 kobiet
Czytaj także:
Janek, coś Ty narobił? Polak w finale Australian Open
Była perfekcyjna! Agnieszka Radwańska mistrzynią Australian Open
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online (link sponsorowany)
-
fulzbych vel omnibus Zgłoś komentarz
Bartoli i inne pozwalały sobie co najwyżej na zaciśniętą pięść. O krzykach nawet mowy nie było. ;-) -
tumi Zgłoś komentarz
Nie pomogły Leopardy, Abramsy a nawet Tygrysy...Polki przegrały z Rosjanką i Białorusinką...90-cioma czolgami chcecie pokonać potęgę nuklearną? -
Olex Zgłoś komentarz
przyzwoitość!!!!!!!!!! -
Duperelczyk19 Zgłoś komentarz
Rybakina taka Kazachszka jak ja japończyk -
Barbap Zgłoś komentarz
sobą. Teraz zbiera efekty. Brak okazywania emocji na bieżąco też zamienia w drapieżność na korcia. Każda Pani musi mieć swoje 5 lub więcej minut.