Dawid Góra: Zmiana widoczna gołym okiem [OPINIA]

Gdyby ktoś nie oglądał Igi Świątek od jakichś dwóch lat, może półtora roku, przeżyłby szok. Zmiana u Polki jest gigantyczna. I nie chodzi tylko o samą grę, lecz o to, jak jedynka światowego rankingu zachowuje się na korcie.

Dawid Góra
Dawid Góra
Iga Świątek, WTA Doha PAP/EPA / NOUSHAD THEKKAYIL / Na zdjęciu: Iga Świątek, WTA Doha
Kiedyś częste gesty wspomagające koncentrację, wiarę we własne umiejętności. Dziś pewność siebie wypisana na twarzy niezależnie od momentu spotkania. Oczywiście inaczej wygląda zachowanie zawodniczki, która prowadzi w pojedynku, a inaczej takiej, która musi gonić rezultat, ale zmiana i tak jest wyraźnie widoczna.

Jeszcze do niedawna każde spotkanie Igi było prawdziwym rollercoasterem emocji. Czasem płacz, czasem nerwowe ruchy, do tego często wypowiadane w ciszy słowa. I choć każda zawodniczka ma własne "wspomagacze", to mam wrażenie, że większość z elementów psychologicznych, które pomagają Idze w meczu, nasza tenisistka schowała w głąb siebie.

A to wpływa na zachowanie rywalek. Iga nie daje im odczuć swoich słabości, a Polka, jak każdy, także je ma. Choć z drugiej strony, podczas turnieju w katarskiej Dosze, trudno było je dostrzec. Nawet słowo "zwycięstwo" wydaje się swego rodzaju niedopowiedzeniem, kiedy ogląda się wyczyny Igi.

To w rywalkach rosła irytacja, to one okazywały niezadowolenie z własnej dyspozycji. Z drugiej strony z tak grającą Igą, trudno mieć pretensje do samej siebie o porażkę. Jessica Pegula z trzech ostatnich rywalek Polki i tak wygrała najwięcej (6:3, 6:0). Dwie poprzednie przegrywały nie wywalczając więcej niż jednego gema.

Idze pomogło szczęście, bo Belinda Bencić (która zrezygnowała z dalszego udziału w turnieju) mogła być najtrudniejszą przeciwniczką Polki w autostradzie do triumfu, ale mam wrażenie, graniczące z pewnością, że nawet ona nie byłaby w stanie powstrzymać tak grającej Igi. Meldunek w finale wydawał się formalnością.

To właśnie od tego turnieju Iga w ubiegłym sezonie zaczęła swój marsz po osobisty rekord 37 zwycięstw z rzędu. I choć nikt od niej nie oczekuje powtórzenia serii, mam wrażenie, że kolejne zawody, tym razem w Dubaju, mogą przynieść polskim kibicom nie tylko emocje, ale też olbrzymie pokłady radości. A pierwszy mecz Igi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich już po weekendzie!

Wyjątkowy gość na meczu Świątek. Tylko spójrz >>
Iga Świątek ponownie królową Doha. Główna nagroda finansowa padła jej łupem >>

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Czy Iga Świątek pobije swój rekord 37 wygranych z rzędu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×