[tag=48999]
Iga Świątek[/tag] idzie jak burza w turnieju WTA 1000 w Dubaju. Liderka światowego rankingu po triumfie w Dosze przeniosła się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i tam spisuje się równie znakomicie.
Polka bez straty seta dotarła do finału. Pokonała Leylah Fernandez, Ludmiłę Samsonową oraz Coco Gauff. Ponadto w ćwierćfinale otrzymała walkower od Karoliny Pliskovej, która z powodu choroby nie była w stanie wyjść do meczu.
"Trochę słabszy mecz"
Największe problemy sprawił jej pojedynek z Amerykanką. Nasza tenisistka potrzebowała godziny i 29 minut, aby się z nią rozprawić. W pierwszym secie prowadziła 5:2 i serwowała na zwycięstwo w inauguracyjnej partii. Gauff zdołała ją przełamać, a następnie przy swoim podaniu obroniła dwie piłki setowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
W kolejnym gemie Świątek zamknęła premierową odsłonę, ale dopiero przy okazji piątej piłki setowej. W II secie dominowała i prowadziła 4:0, ale ponownie przytrafił jej się słabszy fragment. Ten jednak był krótki i zamknęła drugą partię wynikiem 6:2.
Zdaniem Joanny Sakowicz-Kosteckiej naszej tenisistce przytrafił się trochę słabszy mecz z Gauff, biorąc pod uwagę to, jak wyglądały poprzednie. Mimo to Polka wciąż w starciach z Amerykanką jest niepokonana (bilans 6-0), a w dodatku nie straciła nawet seta. Ekspertka i komentatorka tenisa w Canal+ wyjaśniła, z czego wynikła taka, a nie inna dyspozycja Świątek w piątkowym starciu.
- Są różne okoliczności tej dyspozycji. Czasami na formę w danym dniu mają wpływ okoliczności, o których my nie wiemy. Na pewno fakt, że Gauff grała nieco lepiej niż w poprzednich meczach przeciwko Idze i w ogóle, mógł mieć wpływ na to, że Iga zachowywała się bardziej nerwowo niż poprzednio - stwierdza nasza rozmówczyni.
- Na pewno nie bez znaczenia jest to przeziębienie, bo to jednak przeszkadza w odpowiednim oddychaniu, uspokajaniu oddechu, rytmu i po prostu klasycznej wentylacji płuc. To z pewnością Idze nie pomaga - dodaje.
Powtórka z rozrywki?
9 października 2022 roku Świątek zmierzyła się z Barborą Krejcikovą w finale turnieju WTA Ostrawa. To był istny spektakl. Mecz ten potrwał trzy godziny i 18 minut i zakończył się zwycięstwem grającej u siebie Czeszki 5:7, 7:6(4), 6:3.
Sakowicz-Kostecka miała okazję komentować tamten pojedynek. Po jego zakończeniu wyraziła swoją opinię o nim na Twitterze.
"To było fenomenalne widowisko! Wielki mecz Bary Krejčikovej i jak zwykle, ogromne serce do walki Igi Świątek. Przepiękna promocja kobiecego tenisa" - brzmiał wpis ekspertki i komentatorki tenisa.
Ponad cztery miesiące po tamtym znakomitym starciu liderka światowego rankingu stanie przed szansą na rewanż. Obie tenisistki ponownie spotkają się w wielkim finale, jednak tym razem przyjdzie im mierzyć się w Dubaju. Co ciekawe, ponownie do rywalizacji o tytuł z Krejcikovą Świątek podejdzie nie w pełni zdrowia, bowiem podczas trwającego turnieju dokucza jej przeziębienie.
- Bardzo bym chciała zobaczyć podobne spotkanie i myślę, że obie dziewczyny jak najbardziej mają możliwości, żeby zapewnić nam ponownie wspaniałą ucztę - uważa była tenisistka.
- Szczególnie, że Iga jest w formie, mimo trochę słabszego meczu z Gauff, który jej się przytrafił na tle tych poprzednich. A Barbora Krejcikova jest dla mnie jedną z najlepiej i najmądrzej grających tenisistek pod względem taktycznym w całym tourze. Myślę, że mamy prawo oczekiwać fenomenalnego widowiska - stwierdza.
"Iga powinna uważać"
Czeszka w Ostrawie udowodniła, że jest w stanie pokonać liderkę światowego rankingu. Znakomicie spisuje się także w Dubaju, gdzie odprawiła już wyżej notowane rywalki. Jej wyższość musiały uznać Daria Kasatkina, Petra Kvitova, Aryna Sabalenka i Jessica Pegula. Została tym samym pierwszą tenisistką w 2023 roku, która znalazła sposób na będącą w znakomitej formie Białorusinkę.
Tym samym Krejcikova rozprawiła się już z drugą i trzecią zawodniczką w rankingu WTA. A teraz zmierzy się z będącą na czele Świątek. Sakowicz-Kostecka przestrzega rodaczkę przed groźną rywalką.
- Iga powinna uważać na to, że bez względu na wynik Krejcikova będzie miała pomysł na to, jak rozegrać dane akcje. Ona potrafi wszystko zagrać, ma ogromny repertuar i potrafi dobrać go pod dany dzień, warunki, przeciwniczkę - tłumaczy uczestniczka Wimbledonu juniorek z 2001 roku.
- W starciu z takimi tenisistkami poziom koncentracji musi być cały czas najwyższy z możliwych, przez okres trwania meczu. To jest właśnie najtrudniejsze, utrzymać ten równy poziom koncentracji, skupienia, co jest bardzo obciążające mentalnie. To moim zdaniem w starciu z Czeszką będzie największą trudnością - podkreśla nasza rozmówczyni.
Mecz Iga Świątek - Barbora Krejcikova odbędzie się w sobotę, 25 lutego w okolicach godziny 16:00. Spotkanie będzie można obejrzeć w stacji Canal+ Sport oraz w internecie na platformie Canal+ Online. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty
Przeczytaj także:
Iga Świątek w finale. Tyle zarobiła za awans
Niezwykła umiejętność Świątek. Ależ ją nazwali!