W niedzielę Hubert Hurkacz stanął przed szansą wygrania pierwszego turnieju w tym sezonie. W decydującym pojedynku zmierzył się z reprezentantem gospodarzy, Benjaminem Bonzim. Było to pierwsze bezpośrednie tych tenisistów w karierze.
Polak zamknął spotkanie w dwóch setach zwyciężając 6:3, 7:6(4). W drugiej partii wrocławianin zmuszony był do bronienia trzech piłek setowych, ale zdołał wyjść z opresji i ostatecznie postawił na swoim.
W turnieju ATP 250 w Marsylii rywalizacja odbywała się nie tylko o tytuł, ale także o sporą nagrodę pieniężną. Na zwycięzcę czekała kwota 107,6 tysięcy euro (507,6 tys. złotych).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
Po nagrodę główną sięgnął Hurkacz, który wygrał przy tym pierwszy turniej w tym sezonie. Dzięki temu 26-latek zarobił w Marsylii ponad pół miliona złotych.
Tydzień wcześniej Polak nie popisał się w Rotterdamie, gdzie odpadł już w drugiej rundzie turnieju ATP 500. Dużo lepiej zaprezentował się we Francji, mimo że jego pierwsze mecze nie były najlepsze. Jednak ze spotkania na spotkanie wrocławianin się rozkręcał i ostatecznie nikt nie znalazł na niego sposobu.
Już w przyszłym tygodniu nasz tenisista powalczy o drugi tytuł w tym sezonie. Hurkacz został rozstawiony z numerem piątym w turnieju ATP 500 w Dubaju. Pierwsze spotkanie rozegra najprawdopodobniej we wtorek, a jego rywalem będzie Andy Murray.
Przeczytaj także:
Eksperci mówią tylko o jednym po triumfie Hurkacza