Nie było mocnych na Huberta Hurkacza! Jest pierwszy tytuł w nowym sezonie!

Getty Images / Stringer/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Stringer/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Nikt nie zatrzymał Huberta Hurkacza w Marsylii. Polak okazał się najlepszy w turnieju ATP 250 pokonując w finale reprezentanta gospodarzy, Benjamina Bonziego 6:3, 7:6(4). To pierwszy tytuł Polaka w nowym sezonie.

Obaj tenisiści nie najlepiej rozpoczęli trwający sezon. Co prawda Benjamin Bonzi (ATP 60) już w pierwszym turnieju ATP 250 w Pune miał szansę na tytuł, ale został zatrzymany w finale. Jego kolejne występy nie powalały, aż w końcu dotarł do kolejnego finału, tym razem we Francji. Hubert Hurkacz (ATP 11) nie zanotował udanego występu w imprezie ATP w Rotterdamie, ale w Australian Open udało mu się dotrzeć do 4 rundy, gdzie po trzyipółgodzinnej bitwie pokonał go Sebastian Korda. W Marsylii nie spisywał się bardzo dobrze, ale - co najważniejsze - wygrywał mecz za meczem, dzięki czemu po raz pierwszy w tym roku mógł walczyć o trofeum.

W roli faworyta pojedynek ten rozpoczął Polak, najwyżej rozstawiony tenisista w tym turnieju. Już w czwartym gemie udało mu się wypracować pierwsze break pointy. Francuz obronił się smeczem przy pierwszym, ale przy drugim musiał skapitulować. Głęboki return wrocławianina sprawił, że jego rywal zepsuł bekhend.

Swoje gemy serwisowe nasz tenisista wygrywał pewnie. Jednak do czasu. Gdy przy czwartej próbie utrzymania swojego podania Hurkacz prowadził 30-0, wydawało się, że nic złego nie może mu się stać. Wtedy jednak pojawiły się błędy, z których korzystał Bonzi. Po autowym zagraniu jego rywala pojawiła się szansa na odrobienie strat. Wtedy Francuz wziął sprawy w swoje ręce i posłał forhend, który zapewnił mu pierwsze przełamanie w tym meczu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Jednak okazji na doprowadzenie do remisu w secie nie wykorzystał. Podwójny błąd serwisowy włączył Polaka do walki o zwycięstwo w ósmym gemie. Znakomita kontra dała mu trzecią w tym spotkaniu okazję do przełamania, które w następnej wymianie stało się faktem. Obaj tenisiści długo walczyli, ale ostatecznie Bonzi zepsuł bekhend i stracił swoje podanie.

Tym samym w kolejnym gemie Hurkacz serwował na zwycięstwo w pierwszym secie. I tym razem nie dał się zaskoczyć przez rywala. Przy swoim podaniu najwyżej rozstawiony tenisista w Marsylii postawił kropkę nad "i", znacząco przybliżając się do pierwszego tytułu w tym sezonie.

Początek II partii nie przyniósł emocji, bowiem obaj tenisiści pewnie utrzymywali swoje podania. Jednak w siódmym gemie problemy miał Bonzi. Mimo prowadzenia 40-15 jego pomyłki z forhendu doprowadziły do równowagi. To właśnie kolejny, identyczny błąd spowodował, że wrocławianin miał break pointa. Francuz wybronił się jednak zarówno przy pierwszej, jak i przy drugiej okazji do przełamania, których nie wykorzystał jego rywal.

Niebezpiecznie zrobiło się w momencie, gdy przy swoim podaniu Polak popełnił dwa błędy. Tenisista z Nimes prowadził 30-0 i był dwie piłki od zamknięcia seta. Jednak na tym szansa Bonziego się zakończyła. Cztery asy serwisowe z rzędu wybiły z głowy Francuza możliwość przełamania.

Jeszcze większe kłopoty miały miejsce w kolejnym gemie serwisowym naszego tenisisty. Ten zmuszony był bronić piłki setowej, ale udało mu się to zrobić dzięki znakomitej akcji serwis + forhend. Bonzi miał drugą okazję na zamknięcie tej partii, ale przy podaniu Hurkacza nie miał nic do powiedzenia. To nie był jednak koniec, bo na horyzoncie pojawiła się trzecia szansa, lecz ponownie obronił się 26-latek.

Ostatecznie Polak postawił na swoim i doprowadził do tie-breaka. A tego rozpoczął znakomicie, bo od prowadzenia 3-0 z mini przełamaniem. W dalszej części obaj tenisiści konsekwentnie punktowali przy swoich podaniach. Po ryzykownej akcji przy siatce Hurkacz zapewnił sobie piłkę meczową. W kolejnej wymianie Bonzi nie wytrzymał i wyrzucił forhend.

Polak tym samym odniósł pierwsze zwycięstwo w turnieju w sezonie 2023. To jego szósty singlowy tytuł w karierze w męskim tourze.

Hurkacz nie będzie miał czasu na odpoczynek i świętowanie tytułu, bowiem już w przyszłym tygodniu powalczy o kolejny tytuł. Nasz tenisista przeniesie się do Dubaju, gdzie powalczy w turnieju ATP 500. Polak został rozstawiony z numerem piątym i poznał już pierwszego rywala (więcej TUTAJ).

Open 13 Provence, Marsylia (Francja)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 707,5 tys. euro
niedziela, 26 lutego

finał gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 1) - Benjamin Bonzi (Francja) 6:3, 7:6(4)

Przeczytaj także:
Sukces Polaka w Tunezji. Na jego rozkładzie triumfator juniorskiego Rolanda Garrosa

Komentarze (17)
avatar
RobertW18
27.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na tle takiego przeciwnika jak Francuz, to gra Polaka była nawet widowiskowa. (W pojedynku z p. Bublikiem, to jednak nie p. Hurkacz lepiej wypadał przy siatce i w "gierkach".) Zwycięstwo cieszy Czytaj całość
avatar
fannovaka
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze ze unikna Dimitriewa, to potem poszlo dosc gladko a za chwile Dubaj i Andy Murray na dzien dobry! Hello! 
avatar
Mój
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Hubert 
avatar
dopowiadacz1
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wyrzucił forhend , a może taki wyrzucony forhend , mógłby się jeszcze komuś przydać ? Jednak to nie zmienia faktu , że Hubert Hurkacz wygrał ten turniej , wielkie brawa . 
avatar
Adela Rozen
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co to "wielki turniej" jak zwycięscy płacą 1/20 tego co za Roland Garros ? :-)))