Po porażce w ćwierćfinale turnieju ATP 500 w Dubaju Hubert Hurkacz przeniósł się do USA, gdzie walczy w imprezie ATP 1000 w Indian Wells. Polak jest rozstawiony z numerem dziewiątym i w drugiej rundzie rywalizował z Alexeiem Popyrinem.
Bez większych problemów nasz tenisista odprawił Australijczyka, zwyciężając 6:3, 6:3. Tym samym doszło do powtórki z 2021 roku, kiedy to właśnie w drugiej rundzie turnieju w Indian Wells Hurkacz wyeliminował Popyrina.
W Indian Wells wrocławianin walczy o drugi tytuł w tym sezonie, a także o wielką nagrodę pieniężną. Zwycięzca turnieju w Stanach Zjednoczonych otrzyma 1,262 miliona dolarów (5,55 mln złotych).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Za awans do trzeciej rundy 26-latek zarobił 55,8 tysięcy dolarów (245,4 tys. złotych). Kolejnym rywalem Hurkacza będzie Tommy Paul. To półfinalista Australian Open, który dotarł do tej fazy turnieju po pokonaniu Jana-Lennarda Struffa.
Jeżeli Polak wygra kolejne spotkanie w Indian Wells, zainkasuje 97 tys. dolarów (426,5 tys. złotych). Szanse na to będzie miał w następnym tygodniu, bowiem w niedzielę w Kalifornii nie odbędzie się żadne spotkanie z udziałem Biało-Czerwonych.
Tym samym już w poniedziałek dojdzie do meczu Hurkacz - Paul. Będzie to ich drugie starcie w karierze. Po raz pierwszy zmierzyli się w listopadzie 2021 roku w Paryżu, wówczas Polak zwyciężył 7:5, 7:6(4). Transmisję z tego meczu przeprowadzi stacja Polsat Sport. Natomiast relację tekstową będzie można śledzić na portalu WP SportoweFakty.