Partia otwierająca mecz była do czasu pozbawiona zwrotów akcji. Serwujący zwyciężali w gemach bez dużej presji odbierającego. Decydował tie-break, w którym nie zabrakło dramaturgii, Hubert Hurkacz przegrał 10:12 po zmarnowaniu sześciu piłek setowych.
W ostatniej piłce seta serwował Thanasi Kokkinakis. Starał się on dystansować Hurkacza z bekhendu. Następnie zaatakował Polak, ale jego przeciwnik spisał się dobrze w obronie i zdołał przebić piłkę na drugą stronę siatki. Wymiana zakończyła się niecelnym zagraniem Hurkacza. Akcję można zobaczyć poniżej.
Tenisistom nie spieszyło się do rozstrzygnięcia meczu i również drugi set był długi. W nim doszło do pierwszego przełamania. Hurkacz odebrał podanie przeciwnikowi i prowadził 5:3, ale Kokkinakis opanował wychodzenie z opresji i doprowadził do remisu 5:5. Ponownie rozstrzygał tie-break, w którym Polak zdobył punkt na 9:7 po obronieniu piłek meczowych.
Tradycji stało się zadość i również trzecia partia zakończyła się w walce na przewagi w tie-breaku. Hurkacz obronił jeszcze dwie piłki meczowe zanim zwyciężył 8:6 i zapewnił sobie awans do następnej rundy turnieju ATP w Miami.
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"