W ubiegłym sezonie Carlos Alcaraz wygrał oba największe hiszpańskie turnieje - w Madrycie i w Barcelonie. W tym sezonie jest już w połowie drogi w kierunku powtórzenia tego osiągnięcia, bowiem w minioną niedzielę zwyciężył w Katalonii. Teraz czas na drugą część planu i ponowny triumf w stolicy ojczyzny.
- Nie mogę doczekać się występu w Madrycie - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com. - Fizycznie czuje się dobrze, w pełnej dyspozycji. Biorąc pod uwagę poziom, jaki osiągnąłem w Barcelonie i zdobyty tytuł, przyjeżdżam tutaj z dużą pewnością siebie.
Pod nieobecność Rafaela Nadala i Novaka Djokovicia 19-latek z Murcji wyrósł na głównego kandydata do triumfu. Ale on sam odrzuca takie opinie. - Każdy tenisista może zdobyć tytuł. Nie czuję się faworytem. Zawsze podchodzę do tego na zasadzie "mecz po meczu" - zastrzegł.
- Wraz z moim sztabem przystępujemy do każdego turnieju z myślą, że możemy go wygrać i spróbujemy to zrobić. Ale, jeśli tego nie zrobimy, nie jest to dla mnie porażką. Wszystko zależy od poziomu mojego tenisa i tego, jak radzę sobie psychicznie - dodał.
Hiszpan wie, że będzie mógł liczyć na żywiołowy doping miejscowych kibiców. Dlatego będzie chciał się odwdzięczyć nie tylko zwycięstwami, ale i efektowną grą.
- Lubię grać przed dużą publicznością, zwłaszcza w Hiszpanii. To dla mnie zaszczyt i duża motywacja. Moją intencją jest dobra zabawa na korcie i rozrywka. Kiedy odczuwam frajdę, gram swój najlepszy tenis - powiedział.
W drabince Mutua Madrid Open 2023 Alcaraz został najwyżej rozstawiony i dzięki temu w I rundzie miał wolny los. Rywalizację rozpocznie w piątek od meczu z Emilem Ruusuvuorim.
Wieczór niespodzianek w Madrycie. Zaskakująca porażka Andy'ego Murraya
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo