Iga Świątek pokonała Coco Gauff 6:4, 6:2 i awansowała do półfinału Rolanda Garrosa. Na razie Polka radzi sobie doskonale na tegorocznym turnieju. Spotkanie z Gauff było najtrudniejszym spośród wszystkich, które rozegrała liderka światowego rankingu, choć trudno tutaj mówić o jakimś większym zagrożeniu, jeśli traci się zaledwie sześć gemów w meczu. Oczarowana postawą Świątek na paryskich kortach jest legendarna Chris Evert.
- Świątek jeszcze nawet nie została przetestowana w tym turnieju - mówi Amerykanka, cytowana przez Eurosport.
Tylko przez chwilę Świątek była zagrożona w meczu z Gauff. To było przy stanie 4:4, 30:30. Wówczas Evert myślała, że mamy do czynienia z naprawdę wyrównanym spotkaniem. Od tamtego momentu Świątek jednak wyraźnie podniosła swój poziom. Szczególną dysproporcję Evert u obu tenisistek odnalazła w forhendzie.
- Jeśli chodzi o forhendy Świątek i Gauff, to mamy do czynienia z ogromną różnicą. Świątek jest taka agresywna, konsekwentna z tym forhendem, gra z taką siłą i rotacją, nie popełnia błędów i trafia wiele zwycięskich uderzeń - powiedziała Evert.
- To jedna z jej ogromnych broni i coś, na czym polega na każdej powierzchni, ale szczególnie na glinie - dodała.
Na razie Świątek nie straciła jeszcze seta w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. W półfinale spróbuje ją pokonać Brazylijka Beatriz Haddad Maia. Ten pojedynek odbędzie się w czwartek jako drugi od godz. 15:00.
Czytaj także:
Wróciła do tenisa po dopingowej wpadce i prezentuje znakomity poziom. Stoczy bój o finał ze Świątek
ZOBACZ WIDEO: Tego brakowało Bayernowi. Lewandowski zdradził kulisy