[tag=75225]
Carlos Alcaraz[/tag] do Paryża przyjechał przede wszystkim po to, aby obronić hiszpańską dominację na kortach imienia Rolanda Garrosa. Pod nieobecność Rafaela Nadala to on był od początku głównym faworytem do zwycięstwa.
Pech chciał, że w półfinale Alcaraz trafił na Novaka Djokovicia i według wielu byliśmy świadkami przedwczesnego finału. Dodatkową atrakcją dla kibiców był fakt, że Alcaraz jest tenisistą, który uwielbia tworzyć show.
Jedna z akcji sprawiła, że Djoković był wręcz zszokowany zagraniem swojego prawie połowę młodszego rywala. Sytuacja miała miejsce przy prowadzeniu 1:0 w setach dla Serba i wyniku 1:1 w drugim.
Podawał Carlos Alcaraz, ale bardzo przyzwoitym returnem popisał się rywal. Po kilku piłkach granych z końca kortu Djoković zdecydował się zagrać skrót. Do piłki rzecz jasna, jak to zwykle bywa, Hiszpan zdążył.
Odegrał jednak bardzo przeciętnie. Djoković bez problemu mógł zagrać piłkę w głąb kortu i wydawało się, że to musi być już odegranie kończące. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, kto jest za siatką.
Alcaraz na tym turnieju wyczyniał już nieprawdopodobne rzeczy, ale kontra zagrana przy tym odegraniu to było już absolutne mistrzostwo. Hiszpan ustawiony był tyłem do kortu i wydawało się, że niemożliwe jest trafienie tej piłki.
Lider światowego rankingu zdołał się jeszcze jakimś cudem obrócić i kapitalnym uderzeniem trafić w linię. Djoković był w szoku, że coś takiego jest możliwe i tylko się szeroko uśmiechnął. To mógł być punkt turnieju.
Czytaj także:
- Upokorzona Borussia bez szans na powtórkę w kolejnych sezonach? Mistrzostwo odjechało na finiszu
- Wybuch paniki na stadionie. Tragiczny bilans
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap