Ma zaledwie 16 lat, a już doskonale radzi sobie w świecie wielkiego tenisa. To Mirra Andriejewa - Rosjanka, która nieoczekiwanie doszła do 1/8 finału turnieju w Madrycie, eliminując po drodze Leylah Fernandez, Beatriz Haddad Maię i Magdę Linette. A ostatnio zabłysnęła też w Roland Garros - najpierw przeszła przez trzystopniowe kwalifikacje, a w turnieju głównym dotarła do trzeciej rundy.
Choć jej kariera zapowiada się świetnie, już zdążyła pokazać, że nie zawsze jest w stanie utrzymać emocje na wodzy. W meczu French Open z Coco Gauff, w pewnym momencie, w wyniku frustracji, uderzyła piłkę w stronę wypełnionych trybun. Później za to przepraszała.
Niedawno z kolei udzieliła wywiadu i tam nie gryzła się w język, pytana o różnice pomiędzy turniejami ITF a WTA. Wspomniała m.in. o pieniądzach, ale też rozróżniła warunki, jakie panują na turniejach niższej rangi.
- W ITF nikt się o ciebie nie troszczy. Będę mówić poprawnie, bo i tak trafi to do internetu. Muszę się powstrzymać. Ale w ITF nikogo nie obchodzisz. Grasz na jakichś gów*****ch kortach, gdzie piłka po prostu się nie odbija. Jeśli zaczniesz narzekać, wyleją na ciebie pomyje - powiedziała na kanale YouTube, prowadzonym przez tenisistkę Darię Kasatkinę i byłą łżywiarkę figurową, Natalię Zabiyako.
Andriejewa ma dopiero 16 lat, a już coraz bardziej zaznacza obecność w środowisku tenisowym. Robi to zarówno na korcie, jak i poza nim. Śledzenie jej poczynań może być jedną z najciekawszych historii w kobiecym tenisie w kolejnych latach.
Czytaj także:
- "Sami to wymyśliliście". Mocna reakcja Świątek na konferencji
- Byłoby cudownie. Legenda przewiduje, co czeka Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap