[tag=48999]
Iga Świątek[/tag] po raz kolejny została Królową Paryża. W sobotnim finale Roland Garros 2023 pokonała w trzech setach Karolinę Muchovą i sięgnęła po drugie z rzędu, a trzecie w karierze zwycięstwo w tym turnieju. W ten sposób ma już na koncie cztery wielkoszlemowe tytuły (trzy z French Open i jeden z US Open). A to wszystko mając dopiero 22 lata.
Po finale w kierunku liderki rankingu WTA popłynęła fala pochwał. Świątek już dokonała rzeczy wielkich, a eksperci wierzą, że przed nią jeszcze wiele podobnych momentów chwały. Do tego też w Eurosporcie odniósł się były brytyjski tenisista, medalista olimpijski i triumfator 11 turniejów, Tim Henman.
- Jest bardzo zmotywowana, ciężko pracuje, ma wokół siebie doskonały zespół. Wciąż ma elementy w swojej grze, które może poprawić. Jest znakomita na mączce i na kortach twardych - przyznał.
- Wciąż wyzwaniem pozostają dla niej korty trawiaste i Wimbledon, ale kiedy patrzysz na trzy pozostałe turnieje wielkoszlemowe, to "sky is the limit" (niebo jest limitem - red.). Mam na myśli to, że jest w stanie w przyszłości wygrać dwucyfrową liczbę turniejów wielkoszlemowych - dodał.
Występem w Roland Garros Świątek zakończyła rozgrywki na kortach ziemnych. Teraz przenosi się na najtrudniejszą dla niej nawierzchnię trawiastą. Od 25 czerwca ma rywalizować w turnieju w Bad Homburg. Wimbledon rozpocznie się kilka dni później - 3 lipca 20223 roku.
Czytaj także:
- Deser w Paryżu. Oto plan ostatniego dnia Rolanda Garrosa
- Wskazała krytyczny moment. "Myślałam, że nie zapanuje"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap