Za polską tenisistką intensywne tygodnie, które wypełnione były jej uczestnictwem w kolejnych turniejach. Magda Linette po tym, jak odpadła w I rundzie Rolanda Garrosa, udała się na Wyspy Brytyjskie, by przyzwyczajać się do nawierzchni trawiastej i w zawodach niższej rangi WTA rozpocząć przygotowania do ruszającego na początku lipca Wimbledonu.
Przygoda Linette z WTA Nottingham nie trwała długo. Nasza reprezentantka wygrała tam jedno spotkanie (zobacz więcej ->>). Ostatnio natomiast brała udział w WTA Birmingham. W tym drugim turnieju poszło nieco lepiej, bo pożegnała się z nim na etapie II rundy. Jej pogromczynią okazała się być Lin Zhu (tu przeczytasz relację ->>). Zdecydowanie milej Magda Linette będzie wspominać grę w deblu. Razem z Amerykanką Bernardą Perą odpadły dopiero w półfinale.
Polkę powinniśmy oglądać w kolejnych zawodach. W niedzielę rozpoczyna się bowiem WTA Eastbourne rangi 500, ale okazuje się, że Magda Linette robi sobie przerwę. Tę decyzję można połączyć z faktem, iż od jakiegoś czasu zmaga się ona z kontuzją. Na horyzoncie widoczny już jest Wimbledon, więc niewykluczone, że nasza tenisistka postanowiła złapać oddech i zregenerować się przed wielkoszlemowym turniejem oraz ewentualnie podleczyć się.
Magda Linette świetnie rozpoczęła tegoroczny sezon. W styczniu poznanianka dotarła aż do półfinału Australian Open, co było najlepszym wynikiem spośród wszystkich polskich tenisistów, bowiem nawet Iga Świątek odpadła na wcześniejszym etapie. Niestety kolejne występy Linette nie powalały na kolana. Pozostaje liczyć, że wkrótce ponownie sprawi niespodziankę. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby nastąpiło to podczas Wimbledonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa