Doprowadziła rywalki do łez. To z nią zmierzy się Iga Świątek

Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Sara Sorribes Tormo
Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Sara Sorribes Tormo

Po ostatnim turnieju w Paryżu przylgnęła do niej łatka zawodniczki, która nie gra fair. Przyczyniła się wtedy do dyskwalifikacji rywalki, a teraz Sara Sorries zmierzy się z Igą Świątek w II rundzie Wimbledonu. Polka musi mieć się na baczności.

Sara Sorribes nie ma na swoim koncie oszałamiających sukcesów. Najgłośniej zrobiło się o Hiszpance podczas ostatniego Rolanda Garrosa. Nie miało to jednak dużego związku z jej wynikami.

O jej postawie długo było głośno. Musiała zmierzyć się także ze sporą falą krytyki. Dorobiła się przy tym łatki zawodniczki idącej "po trupach do celu".

Rozpętała burzę

Do zdarzenia doszło w turnieju deblistek. Hiszpańska zawodniczka występowała tam wraz z Marie Bouzkovą. W drugim secie spotkania przeciwko Miyu Kato i Aldili Sutjiadi Japonka przypadkowo trafiła piłką dziewczynkę od podawania... piłek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa

Nie działała przy tym z premedytacją. Co więcej, nie było to mocne odbicie. Początkowo sędzia udzielił Kato ostrzeżenia. I kiedy wszystko wskazywało na to, że za chwilę zawody zostaną wznowione, wtedy jednak do akcji wkroczyły Bouzkova i Sorribes.

Obie rozpoczęły dyskusję z sędzią, wskazywały przy tym na dziewczynkę i zaczęły domagać się, aby arbiter nie tylko nie wznawiał meczu, ale przerwał spotkanie i zdyskwalifikował rywalki. Upierały się bowiem, że japońska tenisistka celowo trafiła w dziewczynkę.

No i arbiter ostatecznie podjął taką właśnie decyzję. Tłumaczył to faktem, że niezależnie od tego, czy uderzenie było celowe, czy nie, to Kato za nie odpowiadała.

"Diabelski" uśmiech

- Uważam, że to nie było wystarczające na dyskwalifikację - tłumaczył ekspert Eurosportu Alex Corretja. Z decyzją nie mogła pogodzić się sama Kato, a także paryska publiczność.

Jak zareagowała Sorribes? Szerokim uśmiechem, który w sieci nazwany został wręcz diabelskim. "Najbardziej obrzydliwe zachowanie" - komentowali internauci.

Oliwy do ognia dolały tłumaczenia Japonki. - Rozmawiali ze mną i przekazali, że gdyby to był chłopiec, to byłoby okej. Wytłumaczyli też, że skoro dziewczynka płakała dłużej niż przez kwadrans, musieli podjąć taką decyzję - mówiła portalowi claytennis.com.

Życiowy sukces

Sorribes i Bouzkova w niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach awansowały do ćwierćfinału. W nim musiały uznać wyższość Nicole Melichar-Martinez i Ellen Perez. Miyu Kato na otarcie łez triumfowała w turnieju gry mieszanej.

W singlu osiągnęła najlepszy wynik w karierze podczas turniejów wielkoszlemowych. Dotarła aż do czwartej rundy, choć trzeba przyznać, że uśmiechnęło się do niej szczęście.

Najpierw pewnie pokonała Clarę Burel i Petrę Martić W III rundzie jej rywalką miała być Jelena Rybakina, ale Kazaszka z powodu kontuzji wycofała się z zawodów. Hiszpankę zatrzymała dopiero Beatriz Haddad Maia.

Sportowa rodzina

Sara Sorribes Tormo urodziła się 8 października 1996 roku w Castellon de la Plana. Jej mama była właścicielką sklepiku z pamiątkami, pracowała również jako instruktorka gry w tenisa. To ona zapoznała córkę z tajnikami tej dyscypliny.

Tata zawodniczki, Leopoldo, był zawodowym piłkarzem. Grał m.in. w zespole CD Castellon. - Pochodzę z małej wioski, ze skromnej rodziny i jestem bardzo dumna, że moi rodzice mogą oglądać moje sukcesy. Dziękuję im za poświęcenie, przekazane wartości i miłość - mówiła w wywiadzie dla "La Vanguardia".

W ubiegłym roku pojawiły się informacje, że Sorribes spotyka się z muzykiem Vicenem Salvadorem. Kilka ich wspólnych zdjęć pojawiło się w mediach społecznościowych, gdzie tenisistkę obserwuje nieco ponad 30 tys. osób.

Pierwszy sukces wywalczyła w 2012 roku, gdy wygrała turniej rangi ITF w Madrycie. W finale pokonała wtedy Isabel Rapisadrę Calvo. W zmaganiach na poziomie WTA triumfowała tylko raz - w marcu 2021 roku w Meksyku. Zwyciężyła wówczas z Eugenie Bouchard.

Mecz z liderką

W I rundzie Wimbledonu pokonała Martinę Trevisan, tracąc przy tym zaledwie cztery gemy. Teraz poziom trudności wzrośnie zdecydowanie. Jej kolejną rywalką będzie bowiem Iga Świątek.

Sorribes Tormo nie miała do tej pory okazji zmierzyć się z Polką. Co nie powinno dziwić, to liderka światowego rankingu będzie zdecydowaną faworytką do zwycięstwa. Iga Świątek w I rundzie pewnie pokonała Lin Zhu.

- Czułam się bardzo pewnie. Myślę, że wykonałam naprawdę solidną pracę. Odczuwałam podczas tego meczu dużą pewność siebie. Cieszę się, że udało mi się rozegrać to spotkanie na własnych warunkach - tłumaczyła Świątek.

Mecz Iga Świątek - Sara Sorribes Tormo odbędzie się w środę, 5 lipca. Transmisję pokaże stacja Polsat Sport, a tekstowa relacja LIVE dostępna będzie na portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Kontrowersyjne zachowanie Williams. Tak się tłumaczy
Tak nazwali Świątek po jej kolejnym wyczynie

Komentarze (5)
avatar
random47
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i łzy powinny popłynąć tylko tym razem z oczu Sorribes. 
avatar
POLexITnow
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oprócz dyskwalifikacji zabrano też punkty i pieniądze! To obrzydliwe. Tak regulamin jak i czesko-hiszpańskie parcie na awans. Wczoraj Ons kopała piłkę po skrócie Magdaleny. Szkoda, że nie trafi Czytaj całość
avatar
To_On
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Liczę na solidny rowerek ;) a na koniec szczery uśmiech Igi. 
avatar
Columb2000
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Iga wygra z Hiszpanka w 2 setach