To nie pierwszy raz, gdy Novak Djoković w trakcie swojego spotkania ma pod górę ze strony publiczności. Serb zawsze zalicza się do grona faworytów turniejów, w których bierze udział, więc "życzliwych", którzy liczą na jego potknięcia nie brakuje.
Tym razem, w trakcie meczu III rundy Wimbledonu ze Stanem Wawrinką z jednej części trybun co jakiś czas padały okrzyki, mające na celu sprowokować Djokovicia i sprawić, że zacznie popełniać on błędy podczas gry.
Serb zachował jednak zimną krew do samego końca spotkania, które rozegrano w piątkowy wieczór. Po zdobyciu piłki meczowej, wymownie przyłożył rękę do ucha i spojrzał w kierunku trybun. Później uniósł ręce w geście triumfu. Na próbę wybicia go z rytmu odpowiedział więc używając najlepszego możliwego argumentu, jaki ma sportowiec - wynikiem.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć
Rezultat jego konfrontacji ze Szwajcarem był taki, że tylko w trzecim secie Wawrinka był w stanie napsuć mu krwi, ale ten i tak okazał się lepszy. Całe spotkanie zakończył w trzech setach - 6:3, 6:1, 7:6(5) (tu przeczytasz relację ->>). Teraz przed Djokoviciem spotkanie z naszym Hubertem Hurkaczem w IV rundzie wielkoszlemowego turnieju w Londynie. Zaplanowano je na niedzielę.
Nagranie z reakcji Serba po odniesieniu zwycięstwa zamieszczono na profilu Wimbledonu na Twitterze.
Zobacz także:
Sabalenka zabrała głos, jak jest traktowana w Londynie