Aura nie pomaga organizatorom turnieju BNP Paribas Warszaw Open. Często pada deszcz, a przy takiej pogodzie nie można rozgrywać meczów. W piątek Iga Świątek miała rywalizować o półfinał z Lindą Noskovą, lecz podjęto decyzję o przełożeniu pojedynku na sobotę. Jednocześnie na piątek nadal zostały zaplanowane dwa inne ćwierćfinały - Tatjany Marii z Rebeccą Sramkovą i Lucrezii Stefanini z Laurą Siegemund.
Świątek zabrała już głos w mediach społecznościowych po odwołaniu swojego spotkania. "Szkoda, że dziś się nie zobaczymy, ale są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Do jutra" - napisała.
Co istotne, jeśli Świątek wygra z Noskovą ćwierćfinał, to tego samego dnia zagra także w półfinale. Jak przypomniał Łukasz Jachimiak z portalu sport.pl, dla Polki nie jest to pierwsza taka sytuacja.
"Czyli możliwe, że Iga Świątek zagra w sobotę ćwierćfinał i półfinał. Spoko, ma to już przećwiczone, z dobrym skutkiem (Rzym 2021: w sobotę 6:2, 7:5 ze Switoliną i 7:6, 6:3 z Gauff, a w niedzielę finałowe 6:0, 6:0 z Pliskovą)" - napisał na Twitterze Jachimiak.
Przed starciem z Noskovą mamy zatem dodatkowy smaczek. Przypomnijmy, że dotychczas Świątek rozegrała w Warszawie dwa spotkania i oba wygrała bez straty seta. Najpierw pokonała Niginę Abduraimovą 6:4, 6:3, a później Claire Liu 6:2, 6:2.
Czytaj także:
Oficjalnie. Mecz Igi Świątek odwołany! Są kolejne decyzje
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"