Po osiągnięciu ćwierćfinału w fińskim Tampere, Daniel Michalski przeniósł się do czeskiego Liberca. Polak wystartował w kolejnym Challengerze na kortach ziemnych. We wcześniejszych tygodniach radził sobie poprawnie.
W poniedziałek Daniel Michalski zmierzył się po raz pierwszy z Maxem Houkesem. Holender również szuka swoich szans w Challangerach, a do Liberca wybrał się po nieudanym starcie w Weronie. Max Houkes jest o 14 pozycji niżej w rankingu ATP niż Daniel Michalski, ale od początku meczu spychał przeciwnika do defensywy.
Max Houkes objął prowadzenie 3:0 z jednym przełamaniem w pierwszym secie. Holender miał także przewagę 4:1 i 5:2, więc wydawał się być na dobrej drodze do sprawnego zamknięcia partii. Daniel Michalski miał inny plan i rozpoczął ambitny pościg. Dwa razy wygrał gema serwisowego i wreszcie odebrał podanie tenisiście z Beneluksu. Zrobiło się 5:5, a Michalski nie hamował. Wygrana 7:5 po rozstrzygnięciu pięciu gemów z rzędu była efektowna.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Na początku drugiego seta Max Houkes otrząsnął się i rozpoczął się najbardziej wyrównany fragment meczu. W dwóch gemach tenisiści odebrali podanie przeciwnikowi, a następnie zwyciężali przy własnym serwisie do stanu 4:4. Finisz należał ponownie do Daniela Michalskiego, który zamknął mecz w gemie na 6:4.
Następnym przeciwnikiem Daniela Michalskiego będzie tenisista lepszy w meczu Maksa Kaśnikowskiego z Daliborem Svrciną.
I runda gry pojedynczej:
Daniel Michalski (Polska) - Max Houkes (Holandia) 7:5, 6:4
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"