Mistrzostwa WTA: Safina przegrywa z kontuzją pleców

Zaledwie 13 minut trwało drugie środowe spotkanie Mistrzostw WTA rozgrywanych w stolicy Kataru Dausze (z pulą nagród 4,55 mln dolarów). Dinara Safina (WTA 1) skreczowała w trzecim gemie meczu z Jeleną Jankovic (WTA 8) z powodu kontuzji pleców.

W trakcie trzeciego gema liderka światowego rankingu po przegraniu jednej z piłek popłakała się na korcie. Podeszła do sędziego i pokiwała głową pokazując, że kontynuowanie gry nie ma najmniejszego sensu. Jankovic w wywiadzie pomeczowym wyjaśniła, że Rosjanka była zmuszona poddać mecz z powodu problemów z plecami.

Safina w ten sposób prawdopodobnie nie zostanie liderką na zakończenie sezonu, bo trudno przypuszczać, by zdecydowała się na dalszą grę w Turnieju Mistrzyń. Ból w ciągu jednego dnia raczej nie ustąpi, a już w czwartek musiała by się zmierzyć z Karoliną Woźniacką.

Numerem jeden na świecie zostanie zatem zapewne Serena Williams, która tegoroczne Mistrzostwa WTA rozpoczęła od pokonania Swietłany Kuzniecowej, a w ostatnim wtorkowym spotkaniu zmierzy się ze swoją siostrą Venus. Będzie to 22. mecz amerykańskich sióstr w WTA Tour.

Mistrzostwa WTA, Dauha (Katar)

kort twardy, pula nagród 4,55 mln dol.

środa, 28 października

faza grupowa, dzień 2:

Jelena Jankovic (Serbia, 8) - Dinara Safina (Rosja, 1) 1:1 i krecz (kontuzja pleców)

Karolina Woźniacka (Dania, 4) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 6) 1:6, 6:4, 7:5

do rozegrania:

Serena Williams (USA, 2) - Venus Williams (USA, 7), bilans 11-10

grupa biała

meczesety
1 Karolina Woźniacka 1-0 2-1
2 Wiktoria Azarenka 1-1 3-2
3 Jelena Janković 1-1 0-2
4 Dinara Safina 0-1 0-0

wcześniej rozegrane mecze:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 6) - Jelena Janković (Serbia, 8) 6:2, 6:3

grupa kasztanowa

meczesety
1 Serena Williams 1-0 2-0
2 Jelena Dementiewa 1-0 2-1
3 Venus Williams 0-1 1-2
4 Swietłana Kuzniecowa 0-1 0-2

wcześniej rozegrane mecze:

Jelena Dementiewa (Rosja, 5) - Venus Williams (USA, 7) 3:6, 7:6(6), 6:2

Serena Williams (USA, 2) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 3) 7:6(6), 7:5

Komentarze (0)