Od czasu zwycięstwa Carlosa Alcaraza w Wimbledonie minęły nieco ponad trzy tygodnie. Dlatego wspomnienia tego triumfu u Hiszpana są ciągle żywe. Dał temu wyraz podczas konferencji prasowej przed startem turnieju ATP Masters 1000 w Toronto.
- Trofeum za triumf w Wimbledonie stoi w moim salonie, więc widzę je za każdym razem, gdy jem posiłek z rodziną - wyjawił, cytowany przez puntodebreak.com. - Miałem tylko tydzień, by sobie to wszystko uświadomić. Myślę, że potrzebuję więcej czasu, bo jest to szalone.
- Mimo wszystko nie mogę w to uwierzyć - kontynuował. - To potoczyło się bardzo szybko. W wieku 20 lat mam dwa tytuły wielkoszlemowe. To coś, na co ciężko pracowałem. Ale, dopóki tego nie dokonasz, nie zdajesz sobie sprawy, jak to jest szalone. Na myśl o tym dostaję gęsiej skórki.
Hiszpan przyznał, że często wspomina triumfy w Wimbledonie 2023 i US Open 2022, ale pragnie następnych tytułów w najbardziej prestiżowych turniejach. Kolejnego już w tym tygodniu, w Toronto.
- W zeszłym sezonie nie miałem dobrego turnieju w Kanadzie. W tym roku przyjechałem tu, by to zmienić. Jestem innym tenisistą niż 12 miesięcy temu. Nauczyłem się, jak radzić sobie z presją. Grałem w najważniejszych meczach na największych stadionach. To bardzo mi pomogło, aby się rozwinąć - podkreślił Alcaraz, który w zeszłorocznej edycji National Bank Open odpadł w II rundzie
- Świetnie jest tu być. Mam za sobą pierwszy trening z Miedwiediewem i poczułem miłość ludzi. To coś wyjątkowego - dodał.
W drabince National Bank Open 2023 Alcaraz został najwyżej rozstawiony i dzięki temu w I rundzie ma wolny los. Rywalizację rozpocznie w środę od meczu z Benem Sheltonem bądź z Bernabe Zapatą. Jeśli wygra, w III rundzie trafi na lepszego z pary Miomir Kecmanović - Hubert Hurkacz.
Świetny początek Włochów. Matteo Berrettini czekał na to półtora roku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie