Z uwagi na wolny los w pierwszej rundzie turnieju WTA 1000 w Cincinnati Iga Świątek rozpoczęła zmagania w USA od drugiej. W niej zmierzyła się z Danielle Collins. Nasza tenisistka była zdecydowaną faworytką tego pojedynku, szczególnie, że ograła Amerykankę w Montrealu (6:3, 4:6, 6:2).
Tym razem jednak oglądaliśmy jednostronny pojedynek. Premierowa odsłona potrwała zaledwie 31 minut i zakończyła się zwycięstwem Polki 6:1. W równie ekspresowym tempie odbył się drugi set. Ostatecznie po godzinie rywalizacji liderka światowego rankingu WTA zwyciężyła 6:1, 6:0.
Na obecny moment niewiadomą pozostaje, z kim Świątek zmierzy się w trzeciej rundzie turnieju. Pewne jest, że czeka ją pojedynek z Chinką Qinwen Zheng lub Amerykanką Venus Williams.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
Bez względu na to, z którą tenisistką zmierzy się Świątek, to ona będzie faworytką meczu. W końcu Polka na papierze ma największe szanse na końcowy triumf w Cincinnati. Nie można jednak zapominać o Arynie Sabalence czy Jessice Peguli, które chcą jej pokrzyżować szyki.
Mecz z udziałem polskiej tenisistki odbędzie się w czwartek, 16 sierpnia. Dokładną godzinę jej kolejnego spotkania poznamy po tym, gdy organizatorzy opublikują szczegółowy plan gier na ten dzień.
Transmisja z kolejnego meczu Świątek w Montrealu będzie dostępna na Canal+ Sport. Natomiast darmową relację tekstową przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Przeczytaj także:
Tak gra liderka rankingu. Zobacz, jak Świątek minęła rywalkę [WIDEO]