Mistrzyni wielkoszlemowa kończy karierę

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Coco Vandeweghe
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Coco Vandeweghe

Tegoroczna edycja US Open będzie ostatnim turniejem w karierze dla Coco Vandeweghe. Mistrzyni z Nowego Jorku w deblu z 2018 roku kończy karierę.

[tag=31055]

Coco Vandeweghe[/tag] to była nr 9 rankingu WTA, półfinalistka Australian Open 2017 i US Open 2017 czy ćwierćfinalistka Wimbledonu 2015 i 2017. Wielkoszlemowy triumf udało jej się odnieść w deblu, zdobywając tytuł na Flushing Meadows w 2018 roku. Jest także zwyciężczynią Pucharu Billie Jean King 2017.

Podczas trwającej obecnie rywalizacji w Nowym Jorku Amerykanka brała udział w kwalifikacjach, lecz odpadła z nich już w I rundzie po bardzo dotkliwej porażce - 0:6, 2:6 - z Niemką Evą Lys. Jak się okazało, był to ostatni singlowy mecz w karierze 31-latki.

Vandeweghe została już uhonorowana i pożegnana na Arthur Ashe Stadium przed rozpoczęciem wtorkowej sesji nocnej, ale weźmie jeszcze udział w grze podwójnej w trakcie tego US Open. Amerykanka stworzy duet ze swoją rodaczką - Sofią Kenin - a ich pierwszymi przeciwniczkami będą Cristina Bucsa i Aleksandra Panowa.

Vandeweghe tym samym dołączyła do Johna Isnera i Jacka Socka. Oni również żegnają się z tenisem na Flushing Meadows. Obaj wystąpią razem w parze w deblu, natomiast ten pierwszy gra też w singlu - w pierwszym spotkaniu pokonał w trzech setach Facundo Diaza Acostę.

Czytaj także:
Mistrz olimpijski kończy karierę. Zamieni tenis na pickleball
Afrykańsko-amerykańska przyjaciółka Coco Gauff puka do głównego touru. Debiut wielkoszlemowy ma za sobą

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty