Hurkacz szczery po meczu. Wskazał decydujący moment

PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz już w pierwszej rundzie turnieju US Open zafundował kibicom mnóstwo emocji. Reprezentant Polski odwrócił losy spotkania z Marc-Andreą Hueslerem, choć był już pod ścianą. Przed kamerą Eurosportu Polak wskazał przełomowy moment.

Sensacja z udziałem Huberta Hurkacza w pierwszej rundzie US Open wisiała w powietrzu. Reprezentant Polski przegrał dwa pierwsze sety z Marc-Andreą Hueslerem, a w trzecim szwajcarski tenisista serwował już po zwycięstwo. Hurkacz w niebywały sposób zdołał jednak odwrócić losy tej partii, a później był lepszy także w dwóch kolejnych.

- Też trochę brakuje mi słów po tym meczu. Walczyłem do końca, dałem z siebie wszystkich. Fajnie, że podniosłem swój poziom. Kiedy wygrałem trzeciego seta, czułem się dużo pewniej na korcie i wiedziałem, że z dobrą grą sobie poradzę - powiedział Polak przed kamerą Eurosportu.

26-latek nie ukrywał, jak dużo problemów sprawił mu Huesler i wskazał na konkretne elementy. - Na pewno dobrze potrafi serwować i świetnie to wykorzystywał, szczególnie na początku. Mój serwis na początku nie był najskuteczniejszy, cały czas to była walka. Nie mogłem zdobyć tego momentu podczas spotkania - opisał.

- Kibice byli fantastyczni. Dodali mi energii w trudnych momentach. Dziękuję wszystkim za wsparcie - dodał Hurkacz.

W drugiej rundzie US Open reprezentant Polski zmierzy się z Jackiem Draperem.

Czytaj także: 
Niebywały wyczyn Huberta Hurkacza. Dokonał tego dopiero drugi raz
Aryna Sabalenka wkroczyła do gry. Są niespodzianki w US Open

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Komentarze (1)
avatar
Pokuśnik
30.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Draper do ogrania, jeżeli serwis Hurkacza będzie "normalny" w przeciwnym wypadku spakuje manatki.