W 2013 roku Jerzy Janowicz osiągnął półfinał Wimbledonu i dzięki temu wspiął się na najwyższą w karierze 14. pozycję. Łodzianin trzykrotnie wystąpił w finale zawodów głównego cyklu. Po raz pierwszy miało to miejsce w listopadzie 2012 roku w Paryżu. Potem w Winston-Salem (2014) i Montpellier (2015).
Karierę Janowicza mocno wyhamowały kontuzje. Przez problemy z kolanem stracił najlepsze lata. Parę razy starał się wrócić do tenisa, ale już nigdy nie odnosił wielkich zwycięstw w męskim tourze.
Po raz ostatni Janowicz był widziany na zawodowych kortach we wrześniu 2022 roku. Zaprezentował się wówczas w szczecińskim challengerze, w ramach którego przegrał już w I rundzie z Brytyjczykiem Janem Choinskim. W poniedziałek, 11 września 2023 roku, jego nazwisko zostało wykreślone z rankingu ATP po odpisaniu ostatnich punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy
- Obecnie tenis kojarzy mi się przede wszystkim z męką. Od 2016 r. to głównie ból, zabiegi, operacje i rehabilitacja. Tego okresu wolałbym nie pamiętać - mówił w sierpniu bieżącego roku w rozmowie z Dariuszem Faronem z WP SportoweFakty (czytaj wywiad).
Janowicz znalazł w tym czasie nową sportową pasję - Około 2017 roku, kiedy miałem poważniejszy problem ze zdrowiem i nie mogłem grać w tenisa, to zacząłem się bawić w padla. To był pierwszy raz, gdy widziałem tę dyscyplinę na oczy. I tak zostałem do dzisiaj - mówił dziennikarzowi WP SportoweFakty Arkadiuszowi Dudziakowi przed startem w igrzyskach europejskich w Krakowie (więcej tutaj).
Czy jest jeszcze szansa, że Janowicz powróci do zawodowego tenisa? - Ujmę to w ten sposób - zamknąłem te drzwi, ale nie na klucz. Wątpię, że kiedyś go przekręcę - powiedział w rozmowie z Dariuszem Faronem z WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Wielkie zmiany w rankingu WTA. Iga Świątek zdetronizowana
Roszady w rankingu ATP po US Open. Które miejsce Huberta Hurkacza?