30-letni Ljubičić, ex nr 3 na świecie, zbyt solidny dla gospodarzy. "Trójkolorowych" było bowiem siedmiu (rekord) w ćwierćfinale, ale tytuł może im zabrać mistrz imprezy z roku 2001. Od czasu jego finału z Younesem El Aynaouim tylko raz Francuz nie zagrał w decydującym meczu w Pałacu Sportów Gerland, ale przez te siedem lat francuskie tytuły były cztery.
Teraz dzięki 29-letniemu Llodrze, który nie popsuł sobie bilansu (już 4-0) z walczącym o Masters, rozstawionym z "dwójką" Gillesem Simonem (ATP 12), publiczność piąty rok z rzędu będzie miała w finale swojego faworyta. Ostatnim, który wygrał był w 2007 roku Sébastien Grosjean. Leworęczny Llodra, zwycięzca trzech imprez cyklu (ostatnio w lutym 2008 w Rotterdamie), w finale zagra po raz siódmy w karierze. W lutym w Marsylii przegrał decydującą walkę z Jo-Wilfriedem Tsongą.
Tego ostatniego wyeliminował w piątek Arnaud Clément, mistrz Lyonu z 2001 roku. Jego pojedynek z Ljubičiciem (sześć asów chorwackiego faworyta) przybrał na zaciętości w drugim secie, ale ostatecznie 31-letni były reprezentant Francji w Pucharze Davisa odszedł się smakiem (jak po ośmiu ostatnich spotkaniach z Chorwatem...). Jego dobry okres - pierwszy ćwierćfinał, potem półfinał, zaczął się przed dwoma tygodniami w Sztokholmie, gdzie wiele natrudził się, by pokonać w kwalifikacjach Jerzego Janowicza.
Faworytem niedzielnego meczu zamknięcia w Lyonie pozostaje naturalnie Ljubičić, dla którego to pierwsza szansa na tytuł cyklu World Tour od lutego ubiegłego roku, kiedy w Zagrzebiu uległ sensacyjnego Serhijewi Stachowskiemu. Po ostatni z ośmiu trofeów sięgnał natomiast w lipcu 2007 roku na trawie w holenderskim 's-Hertogenbosch.
Grand Prix de Tennis, Lyon (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 650 tys. euro
sobota, 31 października 2009
półfinał gry pojedynczej:
Ivan Ljubičić (Chorwacja, 3) - Arnaud Clément (Francja, WC) 6:2, 6:4
Michaël Llodra (Francja, WC) - Gilles Simon (Francja, 2) 6:7(4), 6:3, 7:6(1)
