W sprawie wyborów parlamentarnych, które odbędą się 15 października 2023 roku, Iga Świątek powiedziała tak: - Zagłosuję i zachęcam innych do tego, ale oczywiście nie będę się wypowiadać na ten temat. Zauważyliście dotąd, że jestem apolityczna i chcę łączyć tenisem, a gdybym powiedziała na kogo głosuję, podzieliłabym cały kraj.
A sam początek poniedziałkowego spotkania z Igą Świątek dotyczył programu Dobra Drużyna PZU i wyników konkursu Super Bonus. Zwycięskie drużyny odebrały nagrody, pozując do wspólnych zdjęć z Igą Świątek, która jest jedną z ambasadorek PZU.
Później obecni na sali dziennikarze mieli okazję zadać kilka pytań czterokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. Już na starcie z jej słów padły bardzo ważne słowa. - Wygrywanie nie jest najważniejsze, a robienie tego, co się kocha. Sama czasami muszę sobie o tym przypominać.
Świątek ze śmiechem odniosła się do memów z Robertem Lewandowskim. - Myślę, że Robert też dobrze się bawi, oglądając te memy, ale ja mam na tyle szczęścia, że są one pozytywne w moją stronę. Mam nadzieję, że on się nimi nie przejmuje. Te memy nie powstawałyby, gdyby Robert nie był naszym najlepszym sportowcem. Jest wielką inspiracją.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy
Raszynianka wypowiedziała się również o własnej osobie. - Jestem sobą i staram się zachować perspektywę. Jestem introwertyczką, przez co łatwiej mi było być normalną dziewczyną, niż gwiazdą światowego formatu. Jestem też perfekcjonistką i chciałabym się nauczyć, by ta cecha mnie nie obciążała. Robię w tym progres z roku na rok.
Świątek wraca do rywalizacji
Iga potwierdziła podczas konferencji swoje plany na najbliższe tygodnie. Jej ostatnim występem było wielkoszlemowe US Open, w którym dotarła do IV rundy, odpadając po trzysetowym meczu z Jeleną Ostapenko i tracąc tym samym pozycję liderki rankingu WTA.
Po zmaganiach w Nowym Jorku Polka wycofała się z turnieju WTA 1000 w Guadalajarze, który odbywa się w tym tygodniu. Decyzję tę tłumaczyła napiętym kalendarzem i tym, że trzeba mądrze planować starty, aby unikać kontuzji.
Kolejnymi zawodami z udziałem Świątek będą te w Tokio (WTA 500), które rozpoczną się 25 września. - Już we wtorek lecę do Tokio, potem pora na Pekin. Nigdy tam nie grałam, z wyjątkiem igrzysk olimpijskich, ale były one bez publiczności. Wymagające będzie przejście jet laga, ale najcięższa część sezonu już za mną.
Raszynianka zakwalifikowała się również do WTA Finals, które w tym roku będą miały miejsce w Cancun, w dniach 29.10-5.11. - Meksyk jest trudnym miejscem, ale jest super do gry na koniec sezonu. To taka wakacyjna lokalizacja, więc może uda mi się wyskoczyć na plażę.