Po okresie słabszej gry druga rakieta Polski wyraźnie prezentuje lepszą dyspozycję. Dzieje się tak od początku zmagań w Azji, gdzie poznanianka bardzo lubi grać. Najpierw doszła do finału turnieju WTA 250 w Kantonie. Nastąpnie osiągnęła trzecią rundę podczas "tysięcznika" w Pekinie.
Zatrzymała ją rodaczka Iga Świątek. Magda Linette przegrała 1:6, 1:6, ale to nie zmienia faktu, że zmagania w chińskiej stolicy może zaliczyć do udanych. W końcu Samsonowa czy Gauff nie wygrały z raszynianką wiele gemów więcej.
Teraz Polka przystąpiła do turnieju w Zhengzhou. Jej pierwszą rywalką była Petra Martić. Panie grały ze sobą trzykrotnie. Za każdym razem wygrywała nasza tenisistka, ale wszystkie ich starcia okazywały się szalenie wyrównane.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!
Od początku tego meczu zawodniczki również grały punkt za punkt, akcja za akcję. Już na samym starcie aż cztery szanse na przełamanie miała Linette. Niestety nie wykorzystała żadnej z nich. To jednak rywalka obroniła break pointy na własnych warunkach. Podopieczna Marka Gellarda nie miała nic do powiedzenia przy tych punktach.
Magda Linette sama została przełamana w kolejnym gemie. Potem od razu miała szansę na odrobienie strat, ale jej nie wykorzystała. Mecz cały czas był bardzo wyrównany. Nasza tenisistka w końcu dogoniła przeciwniczkę, prezentując ofensywną i skuteczną grę.
Niezwykle trudny moment nadszedł przy stanie 5:5. Serwowała Linette, ale to Martić prowadziła w gemie 40-0. Polka obroniła wszystkie z nich po trzech długich i wymagających wymianach. Ostatecznie utrzymała serwis, a o losach pierwszego seta zadecydował tie-break.
W nim bardzo pewnie zagrała reprezentantka Chorwacji. Od pierwszego punktu narzuciła delikatną przewagę. Biało-Czerwona zawodniczka miała szansę na powrót - serwowała po remis 6:6. Niestety nic z tego nie wyszło. 77-minutowy set padł łupem Petry Martić.
Triumfatorka premierowej partii kontynuowała dobrą passę. Linette za to zaczęła cierpieć fizycznie. Wyraźnie coś było nie tak z jej poruszaniem się na korcie. Szybko została przełamana przez przeciwniczkę.
23. tenisistka globu popełniała dużo więcej niewymuszonych błędów niż w pierwszym secie. Mocno zgasła, dała się zupełnie zdominować chorwackiej rywalce. Ta grała pewnie i korzystała z tego, że po drugiej stronie siatki znajduje się znaczie gorzej dysponowana zawodniczka na tym etapie spotkania.
Ostatecznie Petra Martić dała Magdzie Linette ugrać jednego gema w tej partii. Po pierwszym secie na żyletki pewnie zmierzyła po zwycięstwo w drugiej części spotkania. Tym samym Polka opuści Zhengzhou bez wygranego meczu. Z kolei o rok starsza tenisistka w kolejnej rundzie zagra z Barborą Krejcikovą.
Zhengzhou Open, Zhengzhou (Chiny)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 780,6 tys. dolarów
wtorek, 10 października
I runda gry pojedynczej:
Petra Martić (Chorwacja) - Magda Linette (Polska) 7:6(5), 6:1
Czytaj także:
Na świecie głośno o Świątek. W tle Morawiecki
Goni ją Świątek. Tak szykuje się na ostatni turniej