Emocje były tak naprawdę tylko w pierwszym półfinale. Rozstawiona z "jedynką" Jasmine Paolini (WTA 30) musiała się napracować, aby pokonać oznaczoną czwartym numerem Łesię Curenko (WTA 34). Po dwóch godzinach i 25 minutach Włoszka zwyciężyła Ukrainkę 6:2, 4:6, 6:2.
Zgodnie z przewidywaniami był to mecz walki, w którym obie tenisistki miały sporo break pointów. Paolini wykorzystała 8 z 17 okazji, a Curenko 5 z 24. W decydującej odsłonie reprezentantka Italii szybko odskoczyła na 5:0 i nie oddała już przewagi.
Natomiast drugi półfinał był jednostronnym widowiskiem. Rozstawiona z "dwójką" Elise Mertens (WTA 36) nie dała żadnych szans grającej z ósmym numerem Clarze Burel (WTA 74). Belgijka rozgromiła Francuzkę w 83 minuty 6:2, 6:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"
Burel była pod presją w każdym swoim gemie serwisowym. W sumie straciła podanie siedmiokrotnie, a sama odpowiedziała tylko trzema przełamaniami. Jej przeciwniczka panowała na korcie. Zdobyła łącznie aż 66 ze 110 rozegranych punktów.
Tym samym Mertens będzie mogła powtórzyć ubiegłoroczny triumf w Monastyrze. Z Paolini ma bilans 3-1 na zawodowych kortach. Belgijka powalczy w niedzielę o ósme trofeum w kobiecym tourze. Natomiast Włoszka celuje w drugi tytuł.
Paolini nie wyjedzie z Monastyru z pustymi rękami. W sobotę wspólnie z Sarą Errani sięgnęła po trofeum w deblu. Włoszki pokonały japońsko-serbską parę Mai Hontama i Natalija Stevanović 2:6, 7:6(4), 10-6, choć przegrywały już 2:6, 2:5.
Dla Paolini to drugie mistrzostwo rangi WTA Tour w grze podwójnej. Errani, która ma na koncie sukcesy w każdej imprezie Wielkiego Szlema, cieszyła się z 28. tytułu w głównym cyklu, ale pierwszego od ponad pięciu lat.
Jasmin Open Monastir, Monastyr (Tunezja)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
sobota, 21 października
półfinał gry pojedynczej:
Jasmine Paolini (Włochy, 1) - Łesia Curenko (Ukraina, 4) 6:2, 4:6, 6:2
Elise Mertens (Belgia, 2) - Clara Burel (Francja, 8) 6:2, 6:1
finał gry podwójnej:
Sara Errani (Włochy) / Jasmine Paolini (Włochy) - Mai Hontama (Japonia) / Natalija Stevanović (Serbia) 2:6, 7:6(4), 10-6
Czytaj także:
Biało-Czerwoni na kilku kontynentach. Kolejny tytuł Martyny Kubki
Hubert Hurkacz podjął ważną decyzję. Chodzi o ATP Finals