Co za maraton! Niesamowita bitwa Magdy Linette

PAP/EPA / Raul Caro / Na zdjęciu: Magda Linette
PAP/EPA / Raul Caro / Na zdjęciu: Magda Linette

Magda Linette i Sara Sorribes stoczyły niesłychaną batalię w meczu rozgrywanym w ramach Pucharu Billie Jean King. Z wygranej cieszyła się Hiszpanka, która zapewniła swojej drużynie zwycięstwo.

W piątek w Pucharze Billie Jean King w Sewilli Polska mierzy się z ekipą gospodarzy, czyli Hiszpanią. Obie drużyny już straciły szanse na awans do półfinału i walczyły tylko o drugie miejsce w grupie C. W drugim pojedynku Magda Linette (WTA 24) spotkała się z Sarą Sorribes (WTA 50). Tenisistki stoczyły zażarty bój. Zwyciężyła Hiszpanka 7:6(5), 6:3.

Linette miała problemy już w pierwszym gemie, ale odparła dwa break pointy. Z opresji nie wybrnęła przy 1:1, gdy oddała podanie podwójnym błędem. Polka szybko ruszyła do odrabiania strat. Świetne przyspieszenie z forhendu pozwoliło jej wyrównać na 2:2. Obie tenisistki miały problemy z ustabilizowaniem swojej gry. W piątym gemie Linette od 40-0 straciła pięć punktów z rzędu i ponownie została przełamana.

Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy. Linette traciła podanie, by błyskawicznie zaliczyć przełamanie powrotne. Na korcie dużo było zmian rytmu i kierunków, ale też sporo chaosu i błędów z obu stron. Ostatecznie o losach zaciętego seta zadecydował tie break. W nim bardziej wytrwała i sprytniejsza okazała się Sorribes. Linette obroniła dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wpakowała forhend w siatkę. Set trwał 82 minuty.

ZOBACZ WIDEO: Wszystko szło dobrze, aż do tego momentu. Polka mówi o powodach zmiany taktyki

Mecz obfitował w długie wymiany i zacięte gemy. Tak też było w II partii. Sorribes odparła cztery break pointy, ale piąty został przez Linette wykorzystany. Na 2:0 Polka nie podwyższyła, bo tym razem to ona straciła serwis. W trzecim gemie Hiszpanka uratowała się po obronie break pointa. Dla odmiany to poznanianka nie potrafiła potwierdzić przełamania serwisem. Taka sytuacja miała miejsce jeszcze raz i po sześciu gemach był remis 3:3.

Obie tenisistki były zdeterminowane i nie odpuszczały żadnej piłki. Kluczowe akcje znów padły łupem Sorribes. W pełnym napięcia ósmym gemie Linette popisała się kilkoma świetnymi atakami przy siatce. Odparła trzy break pointy, ale przy czwartym zadrżała jej ręka i wpakowała piłkę w siatkę. Polka walczyła do końca i obroniła pierwszą piłkę meczową efektownym returnem. Przy drugiej zepsuła bekhend.

Dwusetowa bitwa trwała dwie godziny i 29 minut. Linette wykorzystała pięć z 11 break pointów. Sorribes na przełamanie zamieniła sześć z 12 okazji. Było to czwarte spotkanie tych tenisistek. Cztery poprzednie również padły łupem Hiszpanki.

Sorribes dała swojej drużynie zwycięstwo. Polki przegrały oba mecze w grupie C. Awans do półfinału wywalczyła z niej Kanada.

Hiszpania - Polska 2:0, Estadio la Cartuja, Sewilla (Hiszpania)
Turniej finałowy, Grupa C, kort twardy w hali
piątek, 10 listopada

Gra 1.: Rebeka Masarova - Katarzyna Kawa 2:6, 6:3, 6:2
Gra 2.: Sara Sorribes - Magda Linette 7:6(5), 6:3
Gra 3.: Marina Bassols Ribera / Cristina Bucsa - Weronika Falkowska / Katarzyna Kawa

Czytaj także:
Kanadyjki zadały jeszcze jeden cios w deblu. Polki bez szans
Polki ruszyły do boju. Dreszczowiec Magdaleny Fręch z 18-letnią Kanadyjką

Źródło artykułu: WP SportoweFakty