Ten sezon znakomicie zakończył się dla Igi Świątek. Polka wygrała turniej WTA Finals, a dzięki temu odzyskała tytuł pierwszej rakiety świata, który na pewien czas odebrała jej Aryna Sabalenka. Efekt jest taki, że znowu cały świat zachwyca się naszą rodaczką.
Inaczej na grę Świątek spojrzała Martina Navratilova. Legendarna tenisistka skupiła się na elementach, które 22-latka może jeszcze poprawić. Okazuje się, że w jej grze nie brakuje mankamentów.
- To było niesamowite, jak wróciła po US Open, gdzie, jak sama przyznała, była zmęczona. A potem wyciągnęła z kapelusza wynik 11:0 (bilans zwycięstw z rzędu - przyp. red.). Mam nadzieję, że zrobi sobie dobre wakacje i przygotuje się na kolejny rok. Rzeczą, na której powinna się skupić, jest ruch w kierunku siatki. Poprawiła się w tym elemencie, ale przed nią jeszcze długa droga, jeśli chodzi o woleje, szczególnie te pierwsze, tzw. przejściowe, które są prawdopodobnie najtrudniejszym zagraniem w tenisie - mówi Navratilova na oficjalnej stronie WTA.
ZOBACZ WIDEO: BJK Cup: Radwańska o nieobecności Świątek. "Ja w tak młodym wieku grałam wszystko"
To jednak nie wszystko. Często pojawiają się głosy, że Świątek mogłaby poprawić swój serwis, a z tym twierdzeniem zgadza się Navratilova.
- Iga wciąż ma tendencję do cofania się do linii końcowej, kiedy tak naprawdę powinna iść do przodu. Dodatkowo może też zyskać kilka km/h przy swoim serwisie. Do tego dropshoty - wydaje mi się, że przez cały rok miała może za dwa. Kiedy to doda i będzie używać w odpowiednim momencie - bo dzięki topspinowi odrzuca rywalki poza pole gry - będzie jeszcze bardziej zabójcza - przyznała Martina.
Iga Świątek w nowy rok wejdzie jako liderka światowego rankingu WTA. W tym sezonie wygrała sześć turniejów, a największymi sukcesami były zwycięstwa w wielkoszlemowym French Open oraz WTA Finals.
Iga Świątek na wakacjach. Ujawniła, gdzie wyjechała >>
Lewandowski zapytany o rywalizację ze Świątek. Tak wybrnął >>