[tag=40569]
Hubert Hurkacz[/tag] udanie rozpoczął tegoroczny Australian Open. Polski tenisista nie potknął się w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego i zapewnił sobie awans do następnego etapu. Nerwowo było tylko przez chwilę, bo Omar Jasika postraszył jedynie w pierwszym secie.
"Hubi" ostatecznie zwyciężył po tie-breaku. Potem było już z górki, bo drugiego seta wygrał do czterech, a trzeciego do dwóch gemów. Australijczyk mógł w pewnym momencie uwierzyć, że stać go na niespodziankę, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Być może to miało wpływ na zachowanie 26-latka po ostatniej piłce. Hurkacz wyciągnął rękę do swojego rywala i choć Jasika odwzajemnił gest, to zrobił to jakby od niechcenia. Potem jeszcze rzucił coś pod nosem w kierunku naszego rodaka.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
- Dosyć chłodne podziękowanie ze strony Jasiki. Nie wiem, czemu Hubert podpadł, bo raczej to jeden z ostatnich zawodników, do jakiego można mieć jakiekolwiek pretensje - mówił na żywo Dawid Olejniczak, komentator Eurosportu.
- Nie było to zbyt przyjemnie - dodał współkomentujący Radosław Szymanik.
Australijski tenisista szybko udało się do szatni. Hurkacz z kolei wykazał się klasą, bo udał się do kibiców i długo robił sobie z nimi zdjęcia oraz rozdawał autografy. Komentatorzy z kolei długo byli oburzeni.
- Żółta kartka dla Jasiki za to paskudne, trzeba powiedzieć, podziękowanie - dopowiedział Olejniczak.
Hurkacz z pewnością szybko zapomni o zachowaniu rywala. Teraz myślami jest w II rundzie Australian Open. Jego rywalem będzie Jakub Mensik.
Zachowanie Jasika możesz zobaczyć w ostatnich sekundach poniższego filmu.
Dostał pytanie o "sekret" polskiego tenisa. Hurkacz nie owijał w bawełnę >>
Duża kasa w dwie godziny. Tyle zarobił Hubert Hurkacz >>