1 
W tegorocznym Australian Open miało miejsce wiele niespodzianek. Do czwartej rundy przystąpiły tylko dwie tenisistki, która zajmowały miejsce w Top 8 światowego rankingu WTA. Mowa o Arynie Sabalence i Coco Gauff.
W Melbourne nie brakowało zawodniczek, który osiągnęły życiowe sukcesy. Do tego grona należy Qinwen Zheng, która zarówno w 2022, jak i w 2023 roku dotarła jedynie do drugiej rundy. Teraz bardzo mocno przebiła to osiągnięcie.
W czwartek (25 stycznia) Chinka zameldowała się w finale wielkoszlemowej imprezy. Do tej pory, jeżeli chodzi o Wielkie Szlemy, to jej najlepszym wynikiem był ćwierćfinał US Open z zeszłego roku. W Australii jej wyższość musiały uznać Ashlyn Krueger, Katie Boulter, Yafan Wang, Oceane Dodin, Anna Kalinska oraz Dajana Jastremska.
ZOBACZ WIDEO: Marek Furjan po odpadnięciu Hurkacza. "Miedwiediew nie skłamał komplementując Huberta"
Ukrainka, która dotarła do półfinału po tym, jak przebiła się przez eliminacje przegrała z Zheng 4:6, 4:6. Tym samym jej piękna przygoda w Australii dobiegła końca, ale ona również osiągnęła życiowy sukces. W końcu nigdy wcześniej nie zagrała w ćwierćfinale Wielkiego Szlema, a w Melbourne nie przeszła trzeciej rundy.
21-letnia Chinka wykorzystała już pierwszą piłkę meczową, którą wypracowała sobie w dziesiątym gemie drugiego seta przy własnym podaniu. Wówczas popisała się znakomitym serwisem, na który odpowiedzi nie znalazła jej rywalka. Mimo że zrobiła wszystko, by przynajmniej zreturnować piłkę, to nie udało jej się nawet to.
Zheng o tytuł powalczy z Sabalenką. Białorusinka będzie bronić tytułu wywalczonego przed rokiem. To ona będzie faworytką w starciu z tenisistką, która po Australian Open na pewno będzie zajmować 7. miejsce w światowym rankingu WTA.
