Słabo w nowy sezon weszła Magda Linette. Po tym, jak wygrała pierwsze spotkanie w 2024 roku przegrała cztery mecze z rzędu. A brak obrony punktów za półfinał Australian Open 2023 sprawił, że spadła na 55. miejsce w światowym rankingu WTA.
Czarna seria Polki dobiegła końca przy okazji turnieju WTA 500 w Abu Zabi. W pierwszej rundzie udało jej się pokonać Filipinkę Alexandrę Ealę 7:6(4), 6:1. Dzięki temu zapewniła sobie awans do 1/8 finału, gdzie czekała już rozstawiona z "szóstką" Beatriz Haddad Maia.
Obie tenisistki spędziły na korcie prawie cztery godziny. W najdłuższym spotkaniu tego sezonu lepsza okazała się Brazylijka, która po dwóch wyrównanych setach zdominowała rywalkę w decydującej partii 7:6(6), 6:7(1), 6:1.
ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"
Tym samym Linette nie wystąpi w ćwierćfinale wspomnianego turnieju w singlu. Jednak zrobi to w deblu, gdzie dotarła do tej rundy wraz z Bernardą Perą. Teraz polsko-amerykański duet zmierzy się z Tajwanką Hao-Ching Chan i Meksykanką Giulianą Olmos.
Ich spotkanie zostało zaplanowane na czwartek, 8 lutego. Godzina tego pojedynku będzie znana w momencie, gdy organizatorzy imprezy opublikują plan gier na ten dzień.
Jeżeli chodzi o zmagania singlowe, to Linette wróci do gry już w przyszłym tygodniu. Przystąpi bowiem do rywalizacji w turnieju WTA 1000 w Dosze. Tytułu bronić będzie inna Polka Iga Świątek, której również nie zabraknie w stolicy Kataru. O miejsce w głównej drabince powalczy z kolei Magdalena Fręch.