Po zwycięstwie nad Jekatieriną Aleksandrową (2:0) Igę Świątek czekało w czwartek kolejne wymagające wyzwanie. Raszynianka, aby awansować do półfinału turnieju WTA 1000 w Dosze, musiała wygrać z Wiktorią Azarenką. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego pokazała klasę.
2:0 w setach i przede wszystkim brak straconego gema w drugiej odsłonie potwierdził, iż Polka nie zwolniła tempa po Australian Open.
- Jestem bardzo szczęśliwa, Wiktoria to wielka mistrzyni. Była jedną z najlepszych tenisistek, którą oglądałam, gdy byłam młodsza. Jestem dumna, że zagrałam z nią na tym samym korcie - powiedziała (więcej TUTAJ).
Iga Świątek ma jeszcze większe powody do dumy. W końcu trzeci raz z rzędu awansowała do półfinału imprezy rozgrywanej Dosze. Portal "OptaAce" przekazał, iż dokonała tego jako druga w historii. Wcześniej dokonał tego jedynie jej rodaczka Agnieszka Radwańska - w latach 2012-2014.
Dla raszynianki nie jest to jednak koniec emocji. Już w piątek zmierzy się w półfinale z Czeszką Karoliną Pliskovą lub Naomi Osaką.
Zobacz też:
Trzy tie-breaki i koniec marzeń Hurkacza. Porażka po wojnie na wyniszczenie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar odpowiada hejterom. W swoim stylu